poniedziałek, 26 stycznia 2015

Filmy.

Długie wieczory, póki co, nie odpuszczają, więc trochę się tego uzbierało. Nie napiszę czy polecam czy nie, każdy kieruje się swoim gustem, mój jest taki trochę jak u Tarantino- oglądam dużo, można mieć wrażenie, że to co popadnie, ale... Ale nie, kieruję się pewnymi wytycznymi: nie znoszę komedii romantycznych, uwielbiam filmy niszowe odnoszące sukcesy na festiwalu w Sundance, kino europejskie stawiam wyżej niż amerykańskie produkcje, nie wciągam się w seriale o liczbie odcinków większej niż 13, nie unikam kreskówek, przestarzałych filmów czarno-białych. Myślę, że wśród tego co zaprezentuję znajdziecie coś dla siebie :)



Obejrzane rodzinnie:












I tylko we dwoje:


















Polecony przez Navijkę



I całe mnóstwo innych, które już zapomniałam ;-)

A ten mi się właśnie przypomniał, bo wart obejrzenia:

18 komentarzy:

  1. Czarownice oglądałyśmy z P. wczoraj. Nie zwala z nóg. Podobnie jak Grawitacja, która widzieliśmy kilka miesięcy temu. Cala reszta jeszcze przede mną. A "Złodziejkę książek" chciałabym najpierw przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas też Czarownica była wczoraj, również bez owacji. mniemam, że obrabiamy ten sam pakiet telewizji sat ;- ) HBO rzuci czasami premierową perełkę jak np Ojciec Szpilman a potem nie wznawia emisji - przegapiłam tak już niejeden dobry film....

      Usuń
    2. Grawitację obejrzeliśmy z synem, który jako uczeń mat-fiz-info wyjaśniał naukowo oszukaństwa, które pojawiły się w filmie - rośnie z niego dociekliwy widz - pewnie po kimś to ma ;-)

      Usuń
    3. My nie mamy telewizji, żadnego pakietu sat :D Wszystkie filmy musimy pozyskiwać własnym sumptem :)

      Usuń
  2. Też wolę filmy europejskie . W amerykańskich maniacko wyłapujemy "ściemy" , bo mężuś też tak ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. spacer_pisze: aleś się naoglądała! Powiem Ci,że bardzo pozytywnie mnie Czarownica zaskoczyła. "Złodziejkę książek" i "Nie bez mojej zgody" znam tylko z lektury. Cała reszta filmów - gdzieś, kiedyś. Może na początku marca..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ekhm, to nie wszystko... właśnie dzisiaj rano przypomniało mi się, że jeszcze był World War Z. Nas "Czarownica" jakoś nie porwała, za to na "Wilczych dzieciach" szlochałam i smarkałam mimo drażniącej me oko japońskiej animacji (wiesz te wielkie gały i buzie na pół twarzy- nie lubię).

      Usuń
  4. Ja się przymierzam do "Dwa życia" - żeby nie powiedzieć "Dwóch żyć":))) - bo to akurat temat, który za mną chodzi, a poza tym listę tytułów do obejrzenia mam tak długą, że zaczynam się gubić;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie robię żadnych list, zawsze mi się gubią. zwyczajowo przeczesuję w satelicie epg czytam opisy, przypominam sobie recenzje (albo nie :D) i nagrywam. oglądam jak jest czas. a jak go nie mam to sobie kwitną na dysku rok albo i dłużej :P

      Usuń
  5. tylko "Bez mojej zgody" widziałam, ale od filmu wolę jednak książkę
    niektóre z prezentowanych przez Ciebie tytułów mnie zainteresowały, więc wyruszam na ich poszukiwanie w necie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i taki miał być cel tego postu :) miłego seansu :)

      Usuń
  6. World War Z od 2 lat mam na dysku....i nie mogę się przemóc do tematu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zachęcę Cię, bo wg mnie nie ma za bardzo do czego - ot jeszcze jedna apokaliptyczna wizja komputerowa z zakończeniem do kontynuacji. "Konesera" za to się ogląda! Świetnie prowadzona intryga, przepiękne zdjęcia Triestu, Mediolanu, Pragi i muzyka Morricone powodują, że nie chcesz nawet sięgnąć po popcorn

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. u siebie na sofie :))) jako posiadacz nc+ raz na jakiś czas przeczesuję program epg i nagrywam co zauważę. moje ulubione niszowe filmy puszczają na Kulturze, Stopklatce albo bardzo późno na tvp2. mąż zmienił pakiet i urwał mi się dostęp do sundance :( reszta to głównie z HBO a flim z polecenia Navijki z linku: http://www.cda.pl/video/160519ec/Za-jakie-grzechy-dobry-Boze---Quest-ce-quon-a-fait-au-Bon-Dieu-2014-napisy-polskie

      Usuń
  8. "Koneser" jest REWELACYJNY!
    "Wilcze dzieci" to bajka z podtekstem zooseksualnym (przynajmniej tak mi wyszło podczas researchu googlowskiego).

    A poza tym przyłączam się do pytania Matyldy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Japończycy mają inne podejście do wielu spraw i to jest fajne, ale i w europejskich bajkach też pełno takich podtekstów (choćby książę zamieniony w żabę)

      Usuń
    2. Jak ostatnio czytałem na temat oryginalnych tekstów baśni braci Grimm to... no mieliśmy w liceum taki zwrot na c klasowe produkcje którymi firma ITI zarzucała rynek kaset video (obecnie wcale nie jest lepiej) - zwrot ten brzmi "super maxi porno horror" - pasuje do "basni" jak ulał .

      Usuń