Dla Was także. Na dzień dobry świeżutkie zdjęcia prosto z ogródka. Ja wiem, że u Was już różaneczniki i tulipany kwitną w pełni. U mnie wciąż wczesnowiosenne krokusy, żonkile, cebulice, hiacynty i 8 szt tulipana. Niby mało a radość wielka, bo grządka pęcznieje zielenią w oczach, bo modrzew wypuścił już miniaturowe pędzelki zieleni, bo moja sakura lada dzień obsypie się blado różowym pyłem.
Mimo pędzących ostatnio galopem dni zauważam te zmiany i cieszę się nimi wychodząc z domu przy każdej okazji a także bez okazji. Przeczytane dwa tygodnie temu książki w końcu doczekają się powrotu do biblioteki, bo dzisiaj znajdę już na to czas.
Wyczyszczony po zimie rower znacznie skraca codzienne odległości :)
Cały czas miałam wrażenie, że tłumaczenie jest nieudolne. A może Xinran pisząc ją po angielsku nie potrafiła znaleźć słów oddających drobne szczegóły. Tak naprawdę nie są one istotne dla całości książki, która składa się z opowiadań o matkach zmuszonych przez system polityczny panujący w Chinach do porzucenia swych dzieci. Do porzucenia swych córek. To chore przekonanie, że dobro narodu należy stawiać ponad dobrem człowieka wylewa się goryczą, smutkiem i tragedią z każdej historii opowiadanej przez kobiety. Wstrząsające obrazy, dramatyczne przeżycia i przede wszystkim strach, który do tego doprowadził zasłaniają niezbyt wprawne używanie języka ale ściskają za gardło mocnymi emocjami.
Kryminał, dobry kryminał a nawet bardzo dobry! Krajewski stworzył komisarza, który oprócz epilepsji wywoływanej na żądanie jest wielbicielem klasyki i sypie łaciną jak z rękawa co świetnie wpisuje się w klimat przedwojennej epoki i kontrastuje z lwowską gwarą. Mieszanina ludzkiej podłości, zwyrodnienia i całkiem zwykłego życia wstrząśnięta mordem chłopczyka, który niczemu nie zawinił. Edward Popielski właśnie miał zamiar przejść na emeryturę i zająć się na dobre czytaniem klasyków w oryginale. I byłby to uczynił gdyby Erynie obrały sobie inny cel. Bardzo dawno nie czytałam tak dobrego kryminału, który prócz ścigania zbrodni tak plastycznie i obrazowo oddaje klimat epoki i środowisko, w którym dzieje się akcja!. Polecam.
Zmykam, uwielbiać ją ą ą :)
Zdjęcia okładek skopiowane ze stron wydawnictw.