Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zubovici. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zubovici. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 lipca 2013

Pag i Paganie oraz paznokcie a la ombre, ole!


 Wyspa, którą odwiedziliśmy już po raz szósty przywitała nas znajomymi widokami i nielicznymi zmianami, które nasze zmysły natychmiast wyłapały. W pierwszym tygodniu pobytu zdarzyły się dwie burze, po której uznali niektórzy, że nie jest to powód do rezygnowania z popołudniowej kąpieli. Plaża była wtedy na wyłączność nasza :)))



Stara Novalja, port.


Kwiat opuncji.


Drażica, przysiółek Zubovici.

Kocanki, jakas ich południowa odmiana.

Zubovici - senne centrum podczas sjesty.

Zbiory czosnku u naszych gospodarzy.

Drzewo w drodze do Lun.

Stuletnie oliwki w gajach otaczających Lun.

Kamikadze na plaży w Zubovici - dzieciak zabezpieczony od stóp do głów :)


A ten pozostawiony na pastwę głębi bez gaci na dodatek ;D



Zubovici port.


i sztuczna plaża z wywrotki.


Ogródek przydomowy, a mówią że na kamieniu nic nie rośnie ;-) a tam cebula jak melony.


Niekoniecznie nasi w Novalji - anektujący ją Anglicy najwyraźniej potrzebują czegoś mocniejszego niż dwuprocentowe lokalne piwo a zarazem czegoś mniej denaturowego w smaku niż rakija.

Manicure a la ombre robione co drugi dzień jako zajęcie obowiązkowe w ramach hotelowej animacji ;) na zdjęciu już lekko zdarty piaskiem zubovickiej plaży i trudami podróży tudzież odwijaniem kanapek z folii  lub nieskutecznym wczepieniem się pazurami w chorwackie podłoże w celu pozostania tam jak najdłużej.


Beczeć mi się chciało kiedy wyjeżdżaliśmy...