Zdjęcia nie będzie, bo Puchaty oprotestował kurczaka i podjął się robić dzisiaj kotlety z piersi samodzielnie. Mnie smażenie kotletów w tygodniu nie wychodzi, bo jestem w porze obiadowej zajęta pracą a Puchaty się przeziębił, bo... bo chodził w wiatrówce, bo mu ciepło było!. Po dwóch dniach marznięcia złapał mega katar, od którego nie uratowała go już kurtka zimowa. Dzisiaj w nocy był przyjemny mrozik -11 st a teraz za oknem śnieg, szadź i -2, pogoda w sam raz by ogrzać się przy włoskim, soczystym kurczaku pachnącym latem :)
Pieczony włoski kurczak w porach, papryce i z oliwkami Nigelli Lawson.
1 kurczak wagi wg uznania (w przepisie jest ok1,5kg ale kiedy zrobiłam go po raz pierwszy właśnie tak ważącego, to wszyscy uznali, że nie było co na nim obgryzać - kupuję więc teraz kurczaki ok 2 kg)
1 cytryna przekrojona na pół
4 gałązki rozmarynu (używam suszonego, bo mój chorwacki ma tylko 1 gałązkę :D)
3 średnie pory
4 papryki (kolorowe)
ok 100g czarnych oliwek (jak ktoś nie lubi to się obejdzie bez)
ok 4 łyżki stołowe oliwy z oliwek
sól morska, mielony pieprz czarny
Kurczaka umyć i namoczyć w zimnej wodzie przez min 1 godz. Dzięki temu mięso będzie soczyste. Wytrzeć do sucha. Piekarnik rozgrzać do temp. 200st C.
Warzywa umyć. Paprykę pozbawić nasion, pokroić na spore paski wzdłuż. Pory pokroić na kawałki ok 2-3 cm . Wsypać pokrojone do brytfanki/blaszki warzywa dodać oliwę i wymieszać.
Kurczaka natrzeć solą i pieprzem oraz rozmarynem (nie zapominając o środku!), włożyć mu pół cytrynki w de. Położyć na warzywach i polać jeszcze trochę całość oliwą. posypać posiekanymi oliwkami i wstawić do piekarnika.
Osobiście piekę tego kurczaka pod przykryciem przez 30 min (Nigella nie przykrywała niczym) po czym usuwam przykrycie (może być z folii aluminiowej), obracam brytfankę i piekę dalej aż się pięknie zarumieni przez kolejne 45-50min. Jeśli nie jesteście pewni stanu kurczaka, to wystarczy zrobić próbę dziobiąc go w pierś i udko ostrym nożem. Jeśli wypływa tylko przezroczysty płyn bez krwi, to kurczak jest gotowy.
Mięso wyjąć i odstawić do odpoczęcia na 10 min. Wyjąć cytrynkę z de i zrobić to co zrobił Gordon Ramsey w jednym ze swoich podobnych przepisów - wycisnąć jej sok do warzyw i sosu w brytfannie, delikatnie zamieszać.
Kurczaka pokroić na porcje, ułożyć na ogrzanym półmisku i przybrać warzywami i sosem z brytfanny. Można podawać z ziemniakami ale mnie wybornie smakowało z szafranowym orzotto z pęczaku :)
Wszystko można przeczytać tu
Orzotto czyli pęczak w formie risotta:
Małą cebulkę posiekać i podsmażyć na oliwie (robię to w garnku, w którym będę gotować pęczak). Dodać pęczak i tyle samo bulionu (czyli np.: 1 szklanka pęczaku na 1 szkl bulionu). Gotować na bardzo małym ogniu pod przykryciem mieszając od czasu do czasu. Gotowanie rozpocząć po włożeniu kurczaka do piekarnika, bo czasowo pęczak dochodzi w ok 1 godz. Jeśli wyparuje więcej płynu można podlać ponownie bulionem (kolejną szklanką) do konsystencji risotta. Na koniec kiedy pęczak już jest miękki dodajemy szczyptę szafranu i starty parmezan lub łyżkę mascarpone (do wyboru).
Podczas pieczenia tego kurczaka rozchodzi się cudowny aromat :) Smacznego :)))