czwartek, 20 października 2016

Historia takiej jednej Zośki co ją za mąż wydano.

Jednym słowem Wołyń.

Czekałam na to kino. Lubię Smarzowskiego widzenia. Czysty przekaz - jeśli chcesz mieć rzeż posiłkuj się ksenofobią i religią, albo jedno albo drugie zadziała.

Wczoraj poprawiliśmy "Domem złym". Mąż ma ochotę na "Drogówkę", czemu nie? Chociaż mnie najbardziej chyba "Pokłosie" się podobało.


Teraz czekam na "Ostatnia rodzinę", u nas od jutra grają.

10 komentarzy:

  1. Miło Cię widzieć , wszystkiego najlepszego z okazji minionych właśnie Urodzin! Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja widziałam wczoraj "Ostatnią rodzinę". jeszcze nie wiem, jak go podsumować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami lepiej podsumowanie zostawić w sferze domysłu, nie czytam recenzji filmów, na których mi bardzo zależy, więc dziękuję, że powstrzymałaś się z takich czy innych powodów.

      Usuń
  3. O Ksenofobii mowy być nie może, na Wołyniu mordowali sąsiedzi sąsiadów, tak samo religia, przez sto lat w umiarkowanej zgodzie żyli tam Katolicy, Unici, Prawosławni, Starozakonni a nawet Muzułmnie. Gdyby nie narodziny i rozwój od połowy XIXw. nacjonalizmów i wywołana przez nie Wojna Światowa żyli by tak do dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alez Maćku, ksenofobia jest w każdym z nas, niejako wbudowana w nasz genotyp. potrafimy zgodnie obok siebie żyć rózniąc sie religiami, przynależnością państwową, etniczną a wystarczy mały zapalnik, jedna iskierka, jedna myśl by uaktywnić strach w człowieku i postawić go naprzeciwko drugiego człowieka choćby siostry/brata, przyjaciela/sąsiada. nacjonalizm świetnie w tym przypadku działa jako taki zapalnik. Ta historia Smarzowskiego jest uniwersalna, bo pokazuje miłość w kontekście zawirowań historii narodów. Ona mogła by być niemiecką Żydówką a on esesmanem, muzułmaninem i chorwacką dziewczyną, Hutu i Tutsi itd wybór nieograniczony a wydźwięk jednaki. Smarzowski nie nakręcił kina traktującego o historii; pokazał życie jednostek na historycznym tle, ich osobiste tragedie i cierpienia, o machinie powodującej to wszystko każe myśleć widzowi.

      Usuń
  4. Nie jestem pewna, czy mam teraz melodię na taki rodzaj filmów.
    Dom zły oglądałam, Pokłosie czeka na półce, a Wołyń tak rodzinnie mnie przeraża be oglądania.
    Natomiast Ostatnią rodzinę bym obejrzała. ;)
    akasza2

    OdpowiedzUsuń
  5. (A ja tu po cichutku, ze juz jest nowy sztandar: http://jestrobotka.blogspot.de/
    Calusy!)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę - zajrzałam pierwszy raz i już smaruje komentarz ;-)
    Smarzowskiego lubię, "Wołynia" nie widziałam, jakoś mnie nie przekonuje. "Dom zły" - wspaniały! Genialna rola Arka Jakubika. Z jego powodu bardzo, bardzo chcę obejrzeć "Jestem mordercą". "Pokłosie" ode mnie na Filmwebie dostało 9. "Ostatnia rodzina" też jest w planach, choć czytałam, że zrobili w tym filmie z Tomka totalnego świra :-/
    Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że jesteś! Ta "Ostatnia rodzina" ciągle mi wisi w notatkach nieobejrzana...

      Usuń