Ani w drodze na zakupy, ani we własnym ogródku, gdzie już wszystko było starannie pozamiatane.
Na zaskoczone wyglądają kwiatki balkonowe, bo te jeszcze są w pełni kwitnienia. Bakopa bardzo odżyła po letnich upałach co jeszcze widać spod śniegu.
Kiedyś dostałam porządną nauczkę od natury, tulipany sadziłam w śniegu po kolana, bo sądziłam, że jeszcze będzie ciepło... Od tamtego września minęło wiele lat i już nigdy nie dałam się zaskoczyć. Kiedy tylko dalie dopadnie pierwszy przymrozek nie mam złudzeń, czas wyrywać wszystko i likwidować życie ogródkowe, bo tutaj lato kończy się w sierpniu a jesień kiedy chce...
U nas zimno, tylko bez sniegu; muszę sie przyznac, że uwielbiam taki widok, no może wolałabym, żeby jezdnia była sucha, zwłaszcza że przede mną wyjazd do Krakowa, ale;)
OdpowiedzUsuńteż lubię taki widok, nie krzywduję sobie z powodu dzisiejszej aury :)
UsuńA u mnie deszcz ze śniegiem zacina chwilami a po ogródkach kwitną róże.
OdpowiedzUsuńmusi być globalne ochłodzenie skoro do Was dotarło
UsuńBrrrrrr... Az mi sie w nogi zimno zrobilo...
OdpowiedzUsuńnogi jak nogi, mi w niedzielę oczy zmarzły :D
UsuńNo tak, u Was lato kończy się szybciej, u nas nieco później...:)
OdpowiedzUsuńA śnieg lubię, tylko z roku na rok coraz go mniej...
Serdeczności :)
mam nadzieję na śnieżną zimę po takim upalnym lecie ale wczesny śnieg wcale niczego nie wrózy poza tym, że nalezy w końcu opony zmienić na zimowe, pozdrawiam :)
UsuńJa dzisiaj pierwszy raz tej jesieni skrobałam szyby w samochodzie przed wyjazdem do pracy. U nas śniegu nie ma, ale zimno, zimno. Nic tylko ciepłe papucie, gorąca herbata, dobra książka i ciepły kocyk na wieczór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O.
z powodu śniegu na drodze nie pojechałam na zakupy rowerem - to taki mały minus. w kocu, herbacie i papuciach widzę same plusy zimnych wieczorów :) pozdrawiam :)
UsuńMi nieco pokładała chryzantemy ale generalnie bezboleśnie. Gorzej było na drodze, bo kilku kierowcom zmroziło mózgi i ... zrobili swoim karambolem korek.
OdpowiedzUsuńna zamrożony mózg mało co pomaga...
UsuńWiesz jak ja reaguję na zimę :((( Brrrrrrr!
OdpowiedzUsuńeee, jakie tam u Was zimy ;-P wcale się nie dziwię, że nie lubisz, ja bym nienawidziła na Twoim miejscu ;-)
Usuńoi :( artdeco
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłam sobie jak zaniedbałam blogi...przepraszam:*
OdpowiedzUsuń