Na straganie, w dzień sierpniowy takie słyszy się rozmowy:
- Niech pani weźmie dwa pudełka tych malin jak mąż prosi.
- No cóż synu, są dwie opcje; albo ja wyglądam tak młodo albo ty tak staro.
Wczoraj zdał egzamin na prawo jazdy. W maju zda maturę, wyprowadzi się.
Niesamowite.
Widzę młodego człowieka niezależnego, z własnym spojrzeniem na rzeczywistość, dojrzewającego i pragnącego zmian, zdeterminowanego na te zmiany i... I wiecie co? Ja mu tego zazdroszczę, bo on jest bardziej świadomy siebie niż ja byłam w jego wieku. Cieszę się, że udało nam się ukształtować go na samodzielnego i pewnego siebie mężczyznę. I cieszę się, ze możemy być z nim kiedy wchodzi w dorosłość. Niech czerpie siły z naszego oparcia.
Wrócę kiedy będę
I muszę wierzyć, że nie stanie się nic złego.
Maturę ? Już ? Szybko ten czas leci . Pamiętam Twoich Chłopaków dopiero wchodzących w "naste " lata ...
OdpowiedzUsuńja ich pamiętam w becikach :D
Usuńczekam z utęsknieniem kiedy mój zrobi prawko. ale fakt, dorastają, już nie są z nami, są obok, jak szczepki rośliny.
OdpowiedzUsuńSą obok, to prawda. A coraz bardziej chcą być sobą bez nas i trzeba im zaufać.
UsuńWyprowadzi się na studia?
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. :)
akasza2
oczywiście, że się wyprowadzi, każdy z nich kiedyś. a ten najstarszy zacznie przygodę studencką juz przyszłej jesieni :)
Usuń