Jubilat solo i ze swoim trenerem
Nastolatki są wspaniałe. Nastolatki są koszmarne. Kto posiada wie o czym mowa. Wczoraj dzwonił wychowawca Puchatego. Nie powiedział w zasadzie niczego nowego o naszym synu czego nie wiedzielibyśmy do tej pory. Miło, że Puchaty nadal pozostaje ulubieńcem wychowawcy - chłopak daje się lubić -wiemy, bo tez go lubimy, co nie oznacza, że nie doprowadza nas do szewskiej pasji czasami... Wychowawca czuł się w obowiązku powiadomić o ocenach naszego pierworodnego i jego częstych spóźnieniach. Zdradził mi też, że synuś poskarżył się na szlaban jakiego właśnie doświadczył.
- Nie dzwonię, żeby panią pouczać, bo sam nie mam dzieci i nie czuję kompetentną osobą...
- Wszystko przed panem - przerwałam mu - i powiem szczerze, wcale panu nie zazdroszczę.
Sobie samej też nie zazdroszczę, bo trójka nastolatków w domu to niezłe wyzwanie. Na najbliższym zebraniu nie omieszkam dodać wychowawcy o 10 lat starszemu od Puchatego , że aktualnie nasz rodzicielski autorytet leży pod stołem i kwiczy dorzynany. Nic to dla mnie nowego, nie zapomniałam z autopsji, więc nie rozpaczam nad strąceniem z piedestału. Podpowiem tylko, żeby wywierał większy nacisk na naszego syna za pomocą narzędzi znanych tylko idolom :)
Rok się będę cieszyć tymi nastolatkami ;P Potem nadejdzie jeszcze trudniejsza era pt "Jestem już dorosły". Ha, to się dopiero będzie działo! No nic, zakupię więcej farby do maskowania siwych odrostów, jakieś serum na zmarszczkę marsową na czole, melisa już posadzona w ogródku, kasa na wypadek końca wszechświata odłożona - niech się dzieje co chce - mam zamiar przeżyć :)
Pozdrawiam :)
Ciesz się ciesz, bo za chwilę może być tak, że ledwie skończy szkołę, ledwie dostanie się na studia, a już zostanie ojcem i będziesz miała cudnego wnuka:)))
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla Kołka;)
Dziękuję za życzenia :) co do wnuków - ostatnio z koleżanką uradzałyśmy w tym temacie, ze za rok nasze potomstwo osiągnie pełnoletniość i może zacząć się legalnie rozmnażać. "Czy nie za wcześnie zostałybyśmy babciami?" martwi się ona, "Wiesz co, mnie to właściwie teraz lotto, gdybym się sprężała, to mogłabym zostać babcią z 5 lat temu" odpowiadam, "Jak to??" dziwi się ona, "Późne rozmnażanie gwarancją młodości, robiłam co mogłam, teraz będzie jego kolej" :)))
UsuńWszystkiego najlepszego dla mamy i synka
OdpowiedzUsuńana
Dziękujemy :)
UsuńNasz Starszak niedługo będzie obchodził 9 urodziny (też będzie herb piłkarski na torcie) i już widzę rodzącego się w nim niełatwego nastolatka. Mówisz, że później jeszcze trudniej.... W każdym razie wszystkiego najlepszego dla Jubilata - świetny chłopak. Cieszcie się wspólnymi chwilami, niech era "już jestem dorosły" długo nie nadciąga ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję! gdyby dzieci zechciały przechodzić w stan dorosłości inaczej to może było by nam- rodzicom łatwiej, ale obawiam się, że mogłoby być też nudniej. już to ktoś tam załatwił nam, żeby był ciągły ruch w interesie ;-)
UsuńPosiadałam , wiem . Zanim przyjdzie "jestem dorosły" zaliczysz jeszcze " ja z wami nie ..... (jadę, idę, będę itd.itp)", ale przyjdzie dzień ,że wrócą . A bycie babcią fajne jest . Najlepsze życzenia dla Nastolatka !
OdpowiedzUsuńera "ja z wami nie jadę itd" od kilku lat jest w trakcie przerabiania. dziękuje za życzenia :)
UsuńPogratulować.
OdpowiedzUsuńWychowawca dobra rzecz - wychowawczyni koszmar (dla chłopców) nie umie podejść i pogadać jak mężczyzna z mężczyzną, tylko stosuje jakieś swoje kobiece gierki typu "obraziłam się na was chłopcy, bo byliście niegrzeczni" - tyle że chłopcy takich gierek nie rozumieją i konflikt narasta.
W przypadku Mojego Mikołaja taką rolę pełni drużynowy - ma o tyle dobrze że i ja i Drużynowy mówimy praktycznie jednym głosem czy to na temat harcerstwa, czy historii itp. więc żadnego dysonansu nie odczuwa, a za to utwierdza się w prawdzie niepodważalnej... no bo skoro i tata i drużynowy mówią to samo to to musi być prawda.
A ze niedługo dorosłość? ... ba to JUŻ się zaczyna!
oj zaczyna się...
UsuńSto lat dla Kołka :)
OdpowiedzUsuńA Tobie dużo cierpliwości!
dziękujemy :D
UsuńSto lat dla Kołka :)
OdpowiedzUsuńA Tobie dużo cierpliwości!
Najlepszego :) Ja do dzisiaj się zastanawiam jakim cudem moi rodzice przetrwali nasz okres dorastania ;)
OdpowiedzUsuńdzięki! ale jesli przetrwali oni to jest także szansa, że my damy radę ;)
Usuńspacer_pisze:
OdpowiedzUsuństo lat! Właśnie dziś oglądałam zdjęcia z 2009. Oni wszyscy tacy jeszcze dziecięcy. Moja nastolatka jutro z chłopakami wychodzi...A przecież niedawno jej stałe zęby rosły. I nie pyskowała..., nie myślała o malowaniu paznokci..
dziękuję :) 6 lat to masa czasu i wiele zmian zwłaszcza w takim wieku. strach pomyśleć o czym taki/taka może myśleć ;)
UsuńSto lat dla Kołka!;)
OdpowiedzUsuńMnie to jeszcze wszystko czeka. :)
akasza2