Szczodrze dzisiaj obsypała wszystko szronem, ale nim wyzbierałam się na spacer w samo południe, niewiele mi go zostało do fotografowania.
Cotygodniowa zmiana warty na zakopiance. O tyle o ile dawniej nie dziwiło mnie, ze stoją w korku, to teraz śmiać mi się chce, że ci wszyscy posiadacze gpsów nadal uważają, że na Podhale prowadzi tylko jedna droga. Dwaj moi panowie pojechali do Krakowa w tym momencie kiedy robiłam ten kadr. Nie wypatrujcie jednak swoich oczu, nie pojechali zapchaną drogą 47. Boczne ścieżki doprowadziły ich do celu w niespełna dwie godziny.
A tymczasem ja przekroczywszy Rubikon płynących aut ruszyłam śladami śnieżnych skuterów przed siebie. :)
Towarzystwa dotrzymywał mi cieplutki kompan schowany w kieszonce kurtki. Szybki marsz też zrobił swoje. Po 15 min rozpinałam kurtkę a na nosie znalazły się okulary przeciwsłoneczne odszukane w torbie z aparatem (tkwiły tam od wakacji :D)
Uwielbiam to graffiti i za każdym razem kiedy go mijam jednocześnie żałuję i cieszę się, że jest w tak niedostępnym miejscu. Żałuję, bo mało ludzi wie, że znajduje się on pod mostem, pod zakopianką i mało ludzi go podziwia. Cieszę się, bo od 4 lat nikt nie ważył się go zmasakrować sprayem.
Wróciłam głodna z różowymi od powietrza policzkami :) Fajny początek ferii :)))
Piękna zima a u mnie powoli zostają takie lachy śniegu na trawnikach. I bardzo bym chciała zobaczy czy u mnie jesienią posadzone przebiśniegi w ogrodzie przypadkiem nie wyszły na świat. Jednak rozsądek każe mi zostać w domu. :)
OdpowiedzUsuńmoje grządki przywalone ponad metrowymi zaspami, nie kusi mnie zaglądać pod :)
UsuńAle ładnie ! U nas na śnieg w tym roku już nie ma co liczyć. Udanych ferii.
OdpowiedzUsuńładnie :))) dzięki!
UsuńA czego się spodziewasz, państwo lubi jeździc prosto do celu, głównymi drogami.
OdpowiedzUsuńWygląda, że zimy już nie będzie, niestety. Może tylko jeszcze w górach i znów trzeba będzie czekać do następnego roku:(
chyba woli stać w korkach bo boi się bocznych dróg :)
UsuńAle masz tam przestrzeni! U nas błok na bloku albo asfalt.
OdpowiedzUsuńhmm, a ja zawsze myślałam, że kocham tę naszą ciasnotę horyzontu ograniczoną górami... a przestrzeń dostępna po 3 min od wyjścia z domu :)))
UsuńUdanych ferii. :)
OdpowiedzUsuńU nas już wiosną czuć...
akasza2
Akaszo, ten zimowy anturaż nie przeszkadza czuć wiosny, słońce już wysoko, ptaszki głoszą wszem i wobec, że nadchodzi :)
UsuńI do nas przyszla, wczoraj wszystko bylo zamkniete przez opady sniegu, dzisiaj slonce prawie wszystko roztopilo, a na noc zapowiadaja -10C, dobrze, ze nie musze nigdzie wychodzic :) artdeco
OdpowiedzUsuńa ja, mimo, że jestem tak ciepłolubna osobą, lubię wychodzić na mróz i śnieg, taką zimę chciałabym mieć co roku :)
UsuńA byłem w Pieninach ostatnio - faktycznie trzyma.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńU mnie zimy nie ma :((( Gdyby była taka ładna, to może bym ją polubiła.
OdpowiedzUsuńGreto, na pewno polubiłabyś ją, w górach nie ma tego wilgotnego, przenikliwie zimnego wiatru, który pamiętam ze śnieżnej Ustki luty 96
Usuń