piątek, 3 czerwca 2016

Brazo de Reina - ramię królowej po polsku.

Długi czas żyłam w pewnej nieświadomości  względem nazewnictwa własnych wypieków, którym dawałam tak pospolite nazwy jak np biszkoptowa  rolada z truskawkami, aż w ubiegłym tygodniu miałam okazję poplotkować o kulinariach z rodowitą Kolumbijką. Spotkać się nam przyszło na niezwykle miłej uroczystości międzynarodowego szczebla, która odbywała się o rzut beretem od Miasta. Seniora G wraz z mężem Seniorem F zajadali się zwykłą polską kaszanką wychwalając jej idealne walory smakowe przywodzące im na myśl rodzinną morcillę, z której podobno w Kolumbii robią niezła "kaszanę" doprawiając ją kminkiem, oregano i innymi zbędnymi dodatkami. Ta nasza, wyprodukowana na Podhalu, jest jedyna poprawna wersją kaszanki jaka powinna obowiązywać wszędzie :)

Ale wracając do słodkości. Seniora G przytargała nielegalnie przez Atlantyk  produkty, z których ochoczo tworzyła kolumbijskie przysmaki. Mieliśmy więc okazję spróbować pandebonos i arepas. Mnie smakowały i jedne i drugie ale Pan Gryzoń wolał pandebonos. Niestety na deser już nie doczekaliśmy się - trzeba było wracać z miłej gościny i zająć się porzuconym potomstwem (chociaż ono wcale się do tego zaopiekowania nie garnęło). Kiedy wróciliśmy i zaczęliśmy opowiadać Puchaty miał wielkie pretensje, że żadnego z przysmaków nie wykradliśmy mu do spróbowania. No cóż, do wyrobu tych kolumbijskich dań potrzebne są składniki raczej niedostępne w zwykłym wsiowo-miejskim sklepie, więc małe szanse żebym odtworzyła je w domu. Co zaś do tytułowego ramienia, proszę bardzo seniora G chętnie zdradziła mi tajniki owego deseru i oto w Dzień Dziecka wylądowała przed potomkami rolada biszkoptowa undercover Brazo de Reina ;-)



I w taki oto sposób wykonywana przeze mnie od lat rolada biszkoptowa zyskała przepiękną nazwę o wiele bardziej intrygującą niż polska :) Oczywiście Brazo de Reina ma oryginalne wypełnienie z dżemu z guawy i karmelu. Uznałam jednak, że na tę porę roku lepiej pasuje bita śmietana i świeże truskawki.

Oto przepis na niezawodny biszkopt:

4 duże jajka
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka ubijamy stopniowo dosypując cukier. Kiedy piana jest już sztywna i nie wyczuwa się w niej kryształków cukru dodajemy żółtka nadal ubijając aż do całkowitego wymieszania. Przesianą mąkę z proszkiem mieszamy za pomocą łyżki z masą jajeczną. Wykładamy blaszkę papierem do pieczenia (najwygodniejsza jest blacha z trzema brzegami), na której równomiernie rozsmarowujemy masę biszkoptową. Pieczemy na środkowej półce w temp 180 st aż biszkopt nabierze złocisto brązowej barwy. Po wyciągnięciu upuszczamy kilkakrotnie blaszkę z ciastem z wysokości ok 20-30 cm - zapobiega to gwałtownemu opadnięciu biszkopta, po czym wykładamy gorące ciasto na czystą ściereczkę kuchenną do góry papierem. Papier ściągamy natychmiast i jeszcze ciepły placek delikatnie rolujemy razem ze ściereczką by nabrał kształtu rolady. Po schłodzeniu delikatnie odwijamy roladę i smarujemy wybranym nadzieniem po czym zwijamy ponownie, ozdabiamy wg upodobania i schładzamy w lodówce.

Smacznego :)

6 komentarzy:

  1. mniam - ślina mi pociekła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rolada wygląda bardzo smakowicie. Zaintrygowały mnie te pandebonos i arepas , zdrdź co to takiego .

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, ciut przed 23.00 czytam o roladach biszkoptowych..! Nie no... no i wlasnie, zdradz prosze co to pandebonos i arepas. Na kaszanke tez bym sie pisala. Dawno nie jedlam a uwielbialam! Pozdrawiam kolumbina

    OdpowiedzUsuń
  4. Smakowite. Ja ostatatnio bylam na Latino lunchu, pikantne, ale kremowe ciasta super byly:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pandebonos to typowe kolumbijskie pieczywo śniadaniowe w formie bułeczek, wykonuje się je z mieszanej mąki (z cassavy, juki i białej mąki kukurydzianej) z dodatkiem sra żółtego - mają chrypiącą skórkę, puszysty miąższ i są wytrawne.

    arepas to małe placuszki smażone jak nasze podhalańskie moskole lecz nie z ziemniaków a z białej mąki kukurydzianej z dodatkiem skrobi kukurydzianej, mleka, wody i odrobiny masła. one są neutralne w smaku, więc można je spożywać zarówno ze słonymi jak i słodkimi dodatkami - mnie smakowały solo :)

    OdpowiedzUsuń