poniedziałek, 18 lutego 2013
Kako si mate?
Mamy się dobrze. Wczoraj mieliśmy kulig poprzedzony mszą św z przyjęciem naszego najmłodszego do grona ministrantów. Nie będzie zdjęć z kuligu. Odnoszę wrażenie, że wiele z Was jest juz zmęczona zimą, więc na odmianę parę gorących fotek z ubiegłego lata.
Ja te volim najviše na svijetu :)
W sobotę dzwoniłam do naszej chorwackiej gospodyni (żadnej tam landlordki, to porządny słowiański kraj), której z latami przybywa też dzieciątek. Zabiegana, zajęta nimi nie odpisała na nasze maile dotyczące apartamentów,które chcemy u niej wynająć. Ale ucieszyła się bardzo z telefonu i obiecała odpisać, co też dzisiaj uczyniła. Tak więc obrywając kolejną końcówkę roku szkolnego wsiądziemy w auta i damy się porwać na południe.
Ręczę, że to nie wieczna zmarzlina tylko osadzona sól morska na skałach :)
Kiedyś miałam znajomego Anglika, który cały rok jadł kanapki z serem żółtym i żył z dywidendy po to by z pierwszym tchnieniem wiosny wyruszyć na wyprawę po Europie. Z początku wyprawy te trwały kilka tygodni, ale stopniowo przedłużać się zaczynały w miesięczne, dwumiesięczne aż do prawie półrocznych. Z każdej z nich przywoził zostaw fotografii oraz zapisany notes, który miał na okładce tytuł np: European 8/ 1996 w skrócie E8 czyli ósma z rzędu wyprawa. Ja przywożę karty pełne zdjęć, lodówkę pełna chorwackich specjałów łącznie z trunkami i nie mam notesu ale każdorazowo pamiętamy które to dla nas HR :-) W tym roku będzie to już HR7.
Dla wprawy oglądam sobie tv HR1 i z niecierpliwościa odcinam 23 tygodnie dzielące nas od tego naszego prywatnego raju na ziemi :))) Znajomy Chorwat śmieje się z nas, że odliczamy te tygodnie jak do narodzin dziecka. Coś w tym jest, kazda wizyta jest jakby nowym objawieniem.
PS
Taka zima jaka mamy tego roku może jeszcze potrwać do marca, mnie się podoba :) Niech tylko cos dosypie świezym sniegiem, bo w sobotę stok juz był zdarty do lodu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A już myślałam,ze te roślinki to u Ciebie w gródku.Jak dla mnie zima może być i jeszcze opady śniegu zapowiadają .
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jeszcze sypnie :)
UsuńEnergetyczne wspominie lata :)
OdpowiedzUsuńO.
cieeepłeeee :)
UsuńOd razu zrobiło się cieplej. :)
OdpowiedzUsuńakasza2
fajnie wygląda wspomnienie lata na blogowym tle pełnym śniegu :)
OdpowiedzUsuńa tego ostatniego to pewnie dosypie, obstawiam że nawet nie raz ;)
u nas na pewno nie raz, ja obstawiam Wielkanoc w bożonarodzeniowej szacie :)
Usuńw Wielkanoc będe w Polsce i nie mam ochoty na śnieg, więc go nie będzie. będzie słonecznie:)
OdpowiedzUsuńoby tak było :) pamietam jak 12 lat temu brnęłam przez śnieg do kolan wlokąc za sobą trzylatka z koszyczkiem do święcenia i niosąc oooogromny brzuch przed sobą - średni urodził się 4 dni póżniej w niemniej zimowej scenerii, na Podhalu to żadna anomalia :)))
Usuńa Houdini urodził się 19 kwietnia!
UsuńJa pamiętam kiedyś 1-Maja w śniegu . Zielone krzaczki obsypane białym puchem. Nawet mam to na slaydach. To był chyba 1982 albo 3 rok.
UsuńHaniu u nas napadało wtedy 50cm przez noc i odwołano wszystkie pochody :D u nas to naprawdę żadna anomalia. z 13 lat temu patrzyłam jak ciężki śnieg łamie mi wszystkie tulipany w ogródku, które były juz w rozkwicie, to musiało byc w okolicach zimnyc ogrodników 15 maja. napadało 20cm mokrego i ciężkiego sniegu by na drugi dzień wszystko znikło i odsłonił się bezmiar zniszczeń...
UsuńWiem,że u Ciebie takie śniegi to normalka. U nas anomalią jest to co dzieje się od trzech dni. Pada właściwie bez przerwy
Usuńbiorę wiosenny płaszczyk. koniec i kropka. musi świecić słońce i byc tak z 7-10 stopni. więcej byc nie musi:)
OdpowiedzUsuńbierz co chcesz, zawsze można sobie cos nowego kupić ;)
Usuń