Rozsiewa mi swą boską woń przemieszaną z lekko cytrynowym zapachem irysów. W końcu doczekałam się tego, że mogę rwać konwalie na bukiety z własnego ogródka :) Obdarowałam nimi mamę i teściową, zerwałam sobie a reszta została i pachnie w ogródku.
Od jednej mamy do drugiej upłynął nam ten dzień. Dla mnie obiad w restauracji to prawdziwe zwieńczenie mamowego święta. Chłopcy nie mogli zgodzić się z prezentem i stanęło na tym, że sama sobie kupię masło do ciała o ulubionym zapachu.
Miniony tydzień mogę śmiało zaliczyć do tygodnia pod tytułem "Zrób sobie przyjemność". Poszłam zrobić zdjęcia prac, które szczególnie zachwyciły mnie podczas ostatniej wyprawy do MOKu. Przypominam, że wszystkie prace powstały samodzielnie a wykonały je dzieci i młodzież niepełnosprawna. Wiele z tych prac umieściłabym u siebie w domu, są piękne!
Na wrażenia artystyczne nałożyły się jeszcze kulinarne. Od jakiegoś czasu chodził za mną zwykły kogel-mogel. Po prostu deser z dziecięcych lat stał się natrętem :D Koniecznie do szczęścia potrzebnym. Zrobiłam jego uszlachetnioną włoską wersję - krem zabajone. Wino marsala dostarczył zaskakujący wciąż sklep na be. Krem udał się wybitnie, polałam nim mieszankę bananów,pomarańczy i mrożonych malin. Pycha!
Dzisiaj penne z kurczakiem w sosie szpinakowo-ziołowym (mam wreszcie własną bazylię!) z mascarpone.
Dobrego dnia :)
obrazek z domkami żółtym i pomarańczowym też bym chętnie u siebie zawiesiła:)
OdpowiedzUsuńa ja bym zjadła kromkę chleba polaną wodą i posypana sukrem. u babci na wsi. mniam, mniam. nie było wtedy słodyczy, ale taka kromka była lepsza niż wszystkie batony świata:) no ale to już niestety nie wróci.
co się nie wróci?! jak magdalenki Prousta niech nas smaki przenoszą w inny czas :)
Usuńnie ma babci, nie ma pól i nigdy nie przyprowadzę krów pod studnię z łąki. fajnie było, ale nie wrócą zapachy, beztroska i swojski, ogromny chleb z babcinego, kamiennego pieca.
Usuńoj, to, że nie wrócą tamte dni to nie znaczy, że tego nie ma.
Usuńkonwalie też mam na stole - tyle,że teraz ze straganu;) Rosły mi pod oknem starego mieszkania i wtedy zrywałam na potęgę. P.S. Ciągle mam wrażenie,że wchodzę na inny blog, bo tak często zmieniasz skórki!;)
OdpowiedzUsuń:) konwalie to podstawa w maju :)
Usuńupsss, właśnie nosiłam się z zamiarem zmiany skórki na wakacyjną, bo zostało nam 4 tyg do wyjazdu :D to się powstrzymam na trochę ;)
no racja to juz za chwile. Alez....przeciez mna sie nie przejmuj i zmieniaj! Jakos sobie poradze;)
UsuńKogel -mogel ! Niaaam... Niedawno chodziła za mną kaszka manna z sokiem malinowym . Babcia robiła mi taką na podwieczorek - jeszcze jak byłam nastolatką . Kupiłam i ugotowałam sobie , taką prawdziwą na mleku, nie żadną "instant" . Mężuś się śmiał ,że przy wnukach się uwsteczniam. Bez i konwalie u mnie w odwrocie , zaczynają przekwitać .
OdpowiedzUsuńkaszkę mannę to tylko na gęsto i na wodzie gotowaną, najlepsza z cukrem i odrobiną cynamonu
Usuńto prawda, że te "swoje" konwalie to stoją dłuuugo...Janeczek dostał od Teściowej tydzień temu na ich działce z ich ogródka rwane i stały prawie tydzień.
OdpowiedzUsuńWczoraj dostałam na Dzień Mamy od Janeczka , ale już te z kwiaciarni;)
A jakie masło sobie kupisz???
pozdrawiam,
chiara76
witaj Chiaro. moje konwalie pewnie będą dłuuugo stały, bo zimno się teraz zrobiło a my tak ze 2 tyg jesteśmy do tyłu z wegetacją (te moje rosną w cienistym zakątku na dodatek)
Usuńmam wypróbowane masło o zapachu pomarańczy ale zamierzam kupić coś o nowej nucie, ogólnie lubię rześkie zapachy. masła są rewelacyjne na moją b. suchą skórę! pozdrawiam
A Wiesz, że mnie na moją skórę właśnie te "cytrusowe", nawet masła, nie bardzo pomagają? Wysuszają. Ja teraz odkryłam coś takiego, Mama mi kupiła, rewelacja. Ja używam któregoś z tych białych opakowań, mam nadzieję, że link się dobrze wstawi:
OdpowiedzUsuńchiara76
http://eveline.eu/1,28871,Extra+Soft.html
odkryłam "Mydlarnię u Franciszka" i najchętniej zamieszkałabym w niej ;D nie wstawię tu linku konkretnego ale używam masła/balsamu do ciała sprzedawanego na wagę a wyrobionego z masła karite (shea). one produkowane są z naturalnych składników i nie zawierają parabenów co dla mnie jest głównym wyznacznikiem w doborze kosmetyków od dłuższego czasu (skóra reaguje na nie bardzo żle, sucha z łuszczącą się wysypką). Ten balsam jest w postaci stałej, po rozgrzaniu w dłoniach zamienia się na płyn. Można dodać sobie do kąpieli łyżkę stołową pod strumień gorącej wody. Po wyjściu z wanny skóra jest dokładnie owinięta w nawilżająco- natłuszczający woal. Te balsamy pachną bardzo długo, więc nie używam razem z perfumami. Wg mnie są bez porównania z balsamami z drogerii :) spróbuj :)
Usuńaaa, znam, dostałam na Urodziny mydło z Aleppo od nich właśnie;) no nic, tak tylko poleciłam, bo zadowolona jestem. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńchiara76
dzięki wielkie; jak tylko nie ma parabenów, to się skuszę na pewno, uwielbiam balsamy, mleczka, olejki i inne takie do ciała :)
UsuńZapachniało konwaliami! lubię te kwiatki i ich intensywny zapach :)
OdpowiedzUsuńPrace też mi się podobają, ale najbardziej narobiłaś mi smaku na kogel-mogel, mmmm! okropna Ty :D
oj tam, oj tam, rozbijaj jajka i kręć, co się będziesz na sucho oblizywać :)
UsuńUwielbiam konwalie, do ślubu z nimi szłam;)
OdpowiedzUsuńA kogel mogel robię sobie czasem, ale w najprostszej formie, pychota, mniam mniam!
też chciałam z konwaliami do ślubu, ale ... najbliższa terminem restauracja wypadła w sierpniu :)
Usuńa u mnie konwalie nie chcą sie przyjąć,nie wiem czemu.Juz kilka razy sadziłam i zawsze giną.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKejzi, a na pewno chcesz takiego chwasta co się wszerz i wzdłuż bez miary rozrasta? jeśli tak to wyślij namiary adresowe, bo ja mam w planach przez pół wyrwać na jesieni, to Ci poślę paczkę z kłączami :)
OdpowiedzUsuńMiałam konwalie wpięte we włosy w dniu ślubu. :)
OdpowiedzUsuńPrace cudne!
Ale mi narobiłaś apetytu tym koglem- moglem. :)
akasza2