poniedziałek, 27 maja 2013

Bukiecik konwalii.

Rozsiewa mi swą boską woń przemieszaną z lekko cytrynowym zapachem irysów.  W końcu doczekałam się tego, że mogę rwać konwalie na bukiety z własnego ogródka :) Obdarowałam nimi mamę i teściową, zerwałam sobie a reszta została i pachnie w ogródku.


Od jednej mamy do drugiej upłynął nam ten dzień. Dla mnie obiad w restauracji to prawdziwe zwieńczenie mamowego święta. Chłopcy nie mogli zgodzić się z prezentem i stanęło na tym, że sama sobie kupię masło do ciała o ulubionym zapachu.


Miniony tydzień mogę śmiało zaliczyć do tygodnia pod tytułem "Zrób sobie przyjemność". Poszłam zrobić zdjęcia prac, które szczególnie zachwyciły mnie podczas ostatniej wyprawy do MOKu. Przypominam, że wszystkie prace powstały samodzielnie a wykonały je dzieci i młodzież niepełnosprawna. Wiele z tych prac  umieściłabym u siebie w domu, są piękne!

Na wrażenia artystyczne nałożyły się jeszcze kulinarne. Od jakiegoś czasu chodził za mną zwykły kogel-mogel. Po prostu deser z dziecięcych lat stał się natrętem :D Koniecznie do szczęścia potrzebnym. Zrobiłam jego uszlachetnioną włoską wersję - krem zabajone. Wino marsala dostarczył zaskakujący wciąż sklep na be. Krem udał się wybitnie, polałam nim mieszankę bananów,pomarańczy i mrożonych malin. Pycha!

Dzisiaj penne z kurczakiem w sosie szpinakowo-ziołowym (mam wreszcie własną bazylię!) z mascarpone.

Dobrego dnia :)

22 komentarze:

  1. una_invitada27 maja 2013 12:39

    obrazek z domkami żółtym i pomarańczowym też bym chętnie u siebie zawiesiła:)
    a ja bym zjadła kromkę chleba polaną wodą i posypana sukrem. u babci na wsi. mniam, mniam. nie było wtedy słodyczy, ale taka kromka była lepsza niż wszystkie batony świata:) no ale to już niestety nie wróci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co się nie wróci?! jak magdalenki Prousta niech nas smaki przenoszą w inny czas :)

      Usuń
    2. una_invitada27 maja 2013 14:17

      nie ma babci, nie ma pól i nigdy nie przyprowadzę krów pod studnię z łąki. fajnie było, ale nie wrócą zapachy, beztroska i swojski, ogromny chleb z babcinego, kamiennego pieca.

      Usuń
    3. oj, to, że nie wrócą tamte dni to nie znaczy, że tego nie ma.

      Usuń
  2. konwalie też mam na stole - tyle,że teraz ze straganu;) Rosły mi pod oknem starego mieszkania i wtedy zrywałam na potęgę. P.S. Ciągle mam wrażenie,że wchodzę na inny blog, bo tak często zmieniasz skórki!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) konwalie to podstawa w maju :)
      upsss, właśnie nosiłam się z zamiarem zmiany skórki na wakacyjną, bo zostało nam 4 tyg do wyjazdu :D to się powstrzymam na trochę ;)

      Usuń
    2. no racja to juz za chwile. Alez....przeciez mna sie nie przejmuj i zmieniaj! Jakos sobie poradze;)

      Usuń
  3. Kogel -mogel ! Niaaam... Niedawno chodziła za mną kaszka manna z sokiem malinowym . Babcia robiła mi taką na podwieczorek - jeszcze jak byłam nastolatką . Kupiłam i ugotowałam sobie , taką prawdziwą na mleku, nie żadną "instant" . Mężuś się śmiał ,że przy wnukach się uwsteczniam. Bez i konwalie u mnie w odwrocie , zaczynają przekwitać .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kaszkę mannę to tylko na gęsto i na wodzie gotowaną, najlepsza z cukrem i odrobiną cynamonu

      Usuń
  4. to prawda, że te "swoje" konwalie to stoją dłuuugo...Janeczek dostał od Teściowej tydzień temu na ich działce z ich ogródka rwane i stały prawie tydzień.
    Wczoraj dostałam na Dzień Mamy od Janeczka , ale już te z kwiaciarni;)
    A jakie masło sobie kupisz???
    pozdrawiam,
    chiara76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj Chiaro. moje konwalie pewnie będą dłuuugo stały, bo zimno się teraz zrobiło a my tak ze 2 tyg jesteśmy do tyłu z wegetacją (te moje rosną w cienistym zakątku na dodatek)
      mam wypróbowane masło o zapachu pomarańczy ale zamierzam kupić coś o nowej nucie, ogólnie lubię rześkie zapachy. masła są rewelacyjne na moją b. suchą skórę! pozdrawiam

      Usuń
  5. A Wiesz, że mnie na moją skórę właśnie te "cytrusowe", nawet masła, nie bardzo pomagają? Wysuszają. Ja teraz odkryłam coś takiego, Mama mi kupiła, rewelacja. Ja używam któregoś z tych białych opakowań, mam nadzieję, że link się dobrze wstawi:
    chiara76

    http://eveline.eu/1,28871,Extra+Soft.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odkryłam "Mydlarnię u Franciszka" i najchętniej zamieszkałabym w niej ;D nie wstawię tu linku konkretnego ale używam masła/balsamu do ciała sprzedawanego na wagę a wyrobionego z masła karite (shea). one produkowane są z naturalnych składników i nie zawierają parabenów co dla mnie jest głównym wyznacznikiem w doborze kosmetyków od dłuższego czasu (skóra reaguje na nie bardzo żle, sucha z łuszczącą się wysypką). Ten balsam jest w postaci stałej, po rozgrzaniu w dłoniach zamienia się na płyn. Można dodać sobie do kąpieli łyżkę stołową pod strumień gorącej wody. Po wyjściu z wanny skóra jest dokładnie owinięta w nawilżająco- natłuszczający woal. Te balsamy pachną bardzo długo, więc nie używam razem z perfumami. Wg mnie są bez porównania z balsamami z drogerii :) spróbuj :)

      Usuń
  6. aaa, znam, dostałam na Urodziny mydło z Aleppo od nich właśnie;) no nic, tak tylko poleciłam, bo zadowolona jestem. Pozdrawiam,
    chiara76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki wielkie; jak tylko nie ma parabenów, to się skuszę na pewno, uwielbiam balsamy, mleczka, olejki i inne takie do ciała :)

      Usuń
  7. Zapachniało konwaliami! lubię te kwiatki i ich intensywny zapach :)
    Prace też mi się podobają, ale najbardziej narobiłaś mi smaku na kogel-mogel, mmmm! okropna Ty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam, oj tam, rozbijaj jajka i kręć, co się będziesz na sucho oblizywać :)

      Usuń
  8. Uwielbiam konwalie, do ślubu z nimi szłam;)
    A kogel mogel robię sobie czasem, ale w najprostszej formie, pychota, mniam mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też chciałam z konwaliami do ślubu, ale ... najbliższa terminem restauracja wypadła w sierpniu :)

      Usuń
  9. a u mnie konwalie nie chcą sie przyjąć,nie wiem czemu.Juz kilka razy sadziłam i zawsze giną.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kejzi, a na pewno chcesz takiego chwasta co się wszerz i wzdłuż bez miary rozrasta? jeśli tak to wyślij namiary adresowe, bo ja mam w planach przez pół wyrwać na jesieni, to Ci poślę paczkę z kłączami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam konwalie wpięte we włosy w dniu ślubu. :)

    Prace cudne!

    Ale mi narobiłaś apetytu tym koglem- moglem. :)

    akasza2

    OdpowiedzUsuń