wtorek, 13 maja 2014

Ogławianie.

To termin ogrodniczy. Oznacza obrywanie przekwitłych kwiatów, przycinanie pędów drzew i krzewów oraz usuwanie stożków wzrostu.

W moim ogródku skupiam się na ogławianiu roślin kwitnących ze szczególnym wskazaniem na rośliny cebulowe. Jak wiadomo ani tulipany, ani hiacynty czy żonkile i narcyzy nie wyglądają szczególnie pięknie po przekwitnięciu. Ale w ogławianiu nie chodzi o wygląd rośliny lecz o kondycję samej cebulki. Kiedy pozwoli się roślinie tworzyć nasiona po zapyleniu kwiatostanu spora część zgromadzonych w cebulach zapasów trafia właśnie do nasion. Prowadzi to do osłabienia cebuli i coraz gorszego kwitnienia. Cebulki drobnieją, wyradzają się. By temu zapobiec wystarczy urwać lub uciąć zawiązki nasion. Pamiętać trzeba jednak by nie usuwać liści. Powinny one zostać i zasilać cebulkę aż do samoistnego uschnięcia. Wiem, że nie wygląda to atrakcyjnie ale uwierzcie mi, że w ten sposób dochowacie się własnych cebulek przybyszowych. Kolejnym krokiem w uprawie tych ślicznych roślin cieszących nasze oczy wiosną jest rozsadzanie cebul. Ponieważ dookoła cebuli macierzystej co roku powstaje kilka cebulek przybyszowych, to w pewnym momencie może być im zbyt ciasno w tym samym miejscu. Dlatego co 3-4 lata należy wykopać cebulki w lipcu-sierpniu, przesuszyć, oddzielić i odrzucić bardzo malutkie a resztę po przechowaniu w suchym miejscu nasadzić powtórnie w nowe miejsca we wrześniu -październiku.


Ucinamy sam mieszek nasienny lub całą łodygę pamiętając by tulipanowi zostawić 2 liście. 


Żonkilom i narcyzom  należy też usunąć łodygę z byłym kwiatem. Mniejszym roślinkom cebulowym jak: cebulice, krokusy, przebiśniegi itd nie jest konieczny zabieg ogławiania,wystarczy pamiętać, by co 3-4 lata przesadzać je w nowe miejsca.

A tu specjalnie dla Artdeco mój zielony szparag, który sobie rośnie w utajnieniu wielkim za liściem tulipana. Roślina rośnie na tym miejscu ok 6-7 lat. W zeszłym roku miał 5 podobnych łodyg - grubość dobra, można jeść, tylko, że już za dużo wylazł z ziemi! :D Jak przypilnuję to może uda mi się spróbować kolejne. Gdyby były dobre, to jesienią zakopczykuję :)


Teraz już wiecie dlaczego rozdaję cebulki na lewo i prawo :)

21 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że z ciebie taka OGRODNICZKA :)) Ja też ogławiam, mama mi to wpajała od dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brommbo, ależ nie TAKA, bo i ogródek maciupki, zawsze interesowałam się ogrodnictwem, bo po prostu lubię. to raczej notka informacyjna, może komuś się przyda :)

      Usuń
  2. Pracowita Ogrodniczka z Ciebie :) Ważne, że lubisz to robić, rośliny Ci się odwdzięczą ;)
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię pracę na powietrzu, podobno to żywioł naszego znaku :)

      Usuń
  3. skopiowałam sobie Twój wpis.
    ja się dopiero zaczynam uczyć...
    a jak będą Ci zbywały jakieś cebulki - to ja się polecam pamięci :)
    - młoda ogrodniczka wanilka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno będą zbywały i chętnie wyślę Ci je, bo u siebie nie mam już gdzie nasadzać :) widziałam Twoją pierwszą grządkę, niech Cię zapał nie opuszcza a rośliny pięknie rosną :)))

      Usuń
  4. A masz wiecej tych szparagów w ogródku czy tylko jako eksperyment ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jedno kłącze, które tutaj już sobie rosło tylko w innym miejscu - Onyks, tego na Podhalu nikt nigdy nie jadał i ludzie nie kojarzą "asparagusa" służącego za ozdobę bukietów kwiatowych jako warzywa jadalnego. ten mój dostałam w "spadku" po teściowej i dziadkach Pana Gryzonia. nigdy go nie jadłam, bo to roślina przekazywana z niewiadomego źródła ale od zeszłego roku korci mnie, żeby wyciąć pęd, ugotować i spróbować :) bardzo często "szparagą" górale nazywają fasolkę szparagową. prawdziwe szparagi dostępne są w warzywniakach dopiero od 10-12 lat, nikt tym nie handlował, bo nie schodziły, ludzie nie znali po prostu. dla mnie szparagi białe to pierwsze wspomnienia dzieciństwa związane z Wielkopolską, podobnie jak owoce białej i czarnej morwy :)))

      Usuń
    2. Domyśliłam się ze znasz szparagi z Wielkopolski. Ja uwielbiam to warzywko. A na fasolkę szparagową u nas mówi się "szabelek"

      Usuń
  5. A szparaga też mam!!!
    Prowadzę eksperyment z szafirkami, część ogłowiłem ale części pozwoliłem zawiązać nasiona - zobaczę jak się przyjmą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się tak agresywnie te drobne cebulowe mnożą tylko z cebul, że nawet nie myślę o hodowaniu z nasion :D myślę, że jedynymi z nasion wyrastającymi siewkami są cebulice, ale co do nich mam plan - chcę "zainfekować" nimi trawnik :) część krokusów tez tam trafi, w tym dzikie samosiejki (ptaszki przenoszą nam z hal do ogródków)

      Usuń
  6. Ja się na kolejne cebule nie obrażam, tylko z wdzięcznością przyjmuję :) Ogławianie pomaga tez kwiatom letnim dłużej i bujniej kwitnąć, np. daliom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście ogławiam też piwonie (rozwijają wtedy wszystkie pąki) dalie i mieczyki oraz goździki po przekwitnięciu. w spokoju zostawiam jednoroczne kwiatki i clematis. jeśli mam w skrzynkach pelargonie to tez usuwam przekwitnięte kwiatostany. Ange szykuj się tego roku na szafirki - dosłownie wyłażą mi zza murka wszystkimi kończynami :D

      Usuń
    2. A piwoniom to liście, po ogłowieniu, to się zostawia, czy nie ? bo ja już nie wiem :( każdy mi co innego mówi.. I w efekcie, w tym roku, na dwa wielkie "krzaczyska" miałam tylko dwa rozwinięte kwiaty.
      Pozdrawiam
      mmzd

      Usuń
    3. Mmzd, piwonie to byliny o zdrewniałych kłączach, w których magazynują zapasy na następny rok, w związku z tym uważam, że nie powinno się im ścinać liści i nigdy tego nie robię w okresie wegetatywnym. mam jeden krzak bujnie kwitnący od lat i zawsze czekam az liście się przebarwią jesienią i dopiero wtedy obcinam.
      ale kwitnienie piwonii warunkuje także mróz w zimie, który jest konieczny do wytworzenia pąków kwiatowych a jaka ta zima była to wszyscy pamiętają. do tego piwonie lubią wilgoć, której tez nie było wiele w okresie jesienno-zimowym... u nas było 2-3 tygodnie temperatury poniżej -10 st i mój krzak obsypany obficie. polecam nawożenie rośliny tego lata i ściółkowanie przed jesienią (po ścięciu liści jesienią przykrywam nimi roślinę)

      Usuń
    4. Oooo, szafirki jak najbardziej :)

      Do clematisów dojrzewam, ale u nas ciągle zmienia się koncepcja w ogrodzie i jak będę miała już poplanowane główne założenia, to wtedy gdzieś dosadzę clematisy. Podobno po tujach się ładnie pną, a może jakiegoś trejażu się dorobię :)

      Usuń
    5. u nas koncepcja zmieniała się 4 razy, clematisy były przesadzane i przeżyły by w końcu oplatać półkolistą drabinkę :)

      Usuń
  7. Bardzo ciekawy wpis :) Zajrzałam przypadkowo, ale jestem zadowolona, bo dowiedziałam się czegoś nowego :) Poza tym ten temat wypłynął dzisiaj na fotoforum przy okazji zdjęć dywanów z główek tulipanowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie przypuszczałam nawet, że będzie takie zainteresowanie! :)

      Usuń
  8. dziekuje, to sie nazywa szparag nie to co moje malenstwa; musze uzbroic sie w cierpliwosc, a to nie moja zaleta. Zonkile tak wlasnie obcinalam, liscie obcinam latem, bo sa tak zeschniete, ze bardzo brzydko to wyglada. Zawinilam z krokusami, nigdy nie przesadzilam i przestaly kwitnac :) artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Art, i Ty doczekasz się solidnych pędów szparagów :) u Ciebie powinny szybko się wzmocnić, bo masz sprzyjający im klimat.

      Usuń