czwartek, 5 marca 2015

Odnowione.


I oczyszczone oblicze ziemi :) Jutro jadę na narty z najmłodszym. Krokusy, jak widać nadal w uśpieniu, nie mają póki co żadnej szansy przebicia.

Dzisiaj po raz pierwszy ugotowałam kaszę jaglaną. I wybieram się do sklepu po więcej :)))

Miłego dnia :)

10 komentarzy:

  1. Miłego;)
    U nas śniegu niet, krokusy są;)
    A kasze uwielbiam, z wyjatkiem pęcaku i jaglanej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wobec tego poczęstuję Cię kawą skoro nie lubisz moich dwóch kaszowych faworytek :)

      Usuń
  2. Kasza pod każdą postacią :) A śniegu tej zimy to nawet nie pamiętam u nas , za to przebiśniegi w ogródku w okazałym stadku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje przebiśniegi kwitną czasami do końca kwietnia -celowo posadziłam je w cieniu :)

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o kaszę , to polecam gryczaną nie prażoną inaczej białą . Rewelacyjna ! Krokusów jeszcze nie przyuważyłam , ale leszczyna p ogródkach kwitnie i krzaczki pąki dostają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. białej nie jadłam a gryczana prażona to jedyny gatunek, który nie lubię

      Usuń
    2. Spróbuj , naprawdę doskonała, a prażonej ja też nie lubię. ( to byłam ja Onyks)

      Usuń
  4. U mnie krokusy na całego. Jagły uwielbiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gretko, ja sobie cierpliwie poczekam, po ostatniej zimie mam niedosyt śniegu i nart :)

      Usuń
  5. Grześ lubi jaglaną, ja wolę gryczaną.
    U mnie krokusy, pierwiosnki! :))
    akasza2

    OdpowiedzUsuń