Nie wiem która część polskiego narodu jest odpowiedzialna za to przysłowie ale mniemam, że to nie my, górale, bo "u nos panie, to dziesięć miesięcy zimy a potem to już samo lato". Ot, jak nie było wiosny tylko końcem kwietnia zrobiło się lato, tak i teraz nie ma jesieni tylko wskoczyliśmy w zimę. Wczoraj Tatry wyglądały przecudnie w swej jaskrawobiałej odsłonie. Dziś już się schowały ponownie za zwaliste chmurzyska, które znowu dosypują śniegu. Kiedy wychodzę na zewnątrz czuję zapach świeżego śniegu w powietrzu, taki lodowy posmak w ustach zostawia, charakterystyczny. Oczywiście trzeba wyciągnąć cieplejsze kurtki i bluzy z polaru, bo zwykłe wiatróweczki nie dają już rady. Najmłodszy domaga się rękawiczek. I słusznie. W sumie to żadna nowość w porównaniu do lipcowego powrotu z Chorwacji 2 lata temu kiedy o 5.30 rano chłopina idący do kościoła miał na sobie poza solidną odzieżą także czapkę i rękawiczki - a mówią, że okolice 2 lipca to środek lata :D:D:D Taaa, dokładnie pamiętam też 4 lipca 89 roku kiedy spadł śnieg w Tatrach. Widziałam naocznie z okien zakopiańskiej porodówki. Koniec końców było przywyknąć, że po lato jeździ się gdzieś dalej na południe ;)
- Mamo, a będą mi robić kanalizację.
- ???
- No tak jak Puchatemu robili.
Facet w poczekalni o mało nie udławił się własną szczęką i to bynajmniej nie sztuczną.
- Nie synu, nie będziesz miał leczenia kanałowego. Pani doktor jeszcze nie zmieniła branży.
Pan Gryzoń został urobiony na okoliczność tytułowego świętego. Znaczy się wyjazd organizuję, kolejny. Żeby nie było zimno, to polecimy na Maltę. A co! Komu jak komu ale nam, którzy mają przez 10 miesięcy zimę, należy się! Obliczyłam wstępnie koszty i z kalkulacji wyszło mi, że taniej będzie jednak samochodem. No bo my zupełnie nie wg polityki kraju, ani firm przewozowo- turystycznych, bo piątka hokejowa w składzie. Ciekawie, spontanicznie i w gorącej atmosferze przyjdzie nam obchodzić święto narodowe. Atrakcje będą, bo akurat wtedy przypada lokalne święto - oj będzie się działo! Już oblizuję się na samą myśl o smakowitych kąskach serwowanych tylko z racji tego święta. A ponieważ sezon nie jest wyjazdowy ominą nas tłumy wakacyjnych turystów, co szczególnie mi się podoba :) to lecę ogarniać resztę logistyki, pa :)
A ja po staremu na Marcina rogali świętomarcińskich nakupię i będziemy się objadać.
OdpowiedzUsuńFaktycznie chyba na jakąś mega zimę się w tym roku zanosi. Zimno u nas . Mnie tam zima nie straszna ; jedną zimę stulecia już przeżyłam , przeżyję i drugą w nowym stuleciu.
P.S . Fajne plany na listopadowe święto.
OdpowiedzUsuńo, ciekawa jestem, jak Wam się na Malcie spodoba. My byliśmy zachwyceni i samą wyspą i przede wszystkim jej mieszkańcami.
OdpowiedzUsuńchiara76
Chiaro, mnie nawet jesień cieszy ;)
UsuńNo i wreszcie ktos jedzie, a nie leci:)
OdpowiedzUsuńA zima latem nie taka mi obca, a juz jesienią? prosze pani!
Na razie nieco podmarzam w Krakowie, ale tylko nieco, bo ja upałów nie lubie, więc nie narzekam, byle nie padało...
;)
Ikroopko, my zawsze jeździmy, lecieliśmy tylko do USA, bo jeszcze nie ma ani mostu ani tunelu ;)lubię podróżować samochodem, ogromna swoboda w doborze postojów a i trasę można sobie zmienić :)))
UsuńJuż się cieszę na tę Waszą Maltę ;)) Jak potrzebujesz wskazówek albo pomocy w logistyce-daj znać. No i czas na kawę z Brommbą rezerwuj. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńoczywiście kawa na bank!
Usuń"Na św.Marcina..." to zdecydowanie Wielkopolska może się wypowiedzieć. Malty to Wam zazdraszczam ;))))
OdpowiedzUsuńpewnie to ich sprawka, chociaż nie pamiętam wielkiej zimy stamtąd nawet w grudniu :) nieodmiennie Babcia nas rozśmieszała donosząc w listach, że temperatury nocą spadają poniżej - 10 st i kaloryfer na klatce schodowej pękł :)))
UsuńJa też wolę jeździć samochodem, kamperem, ewentualnie pływać statkiem, byle nie latać:) To będą pięęękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńnie mam fobii latania jednak preferuje podróżowanie w wolniejszym tempie. mam nadzieję, ze nie zapomnę połowy sprzętu foto tym razem :D
UsuńŚwietny planujecie wyjazd, a ja się cieszę na Waszą relację :)
OdpowiedzUsuńMy tam się wybieramy kamperem. Ale w tym roku nie zdążymy.
Dobrego popołudnia!
O.
kamper to moje marzenie, niestety nieosiągalne póki co zostaje to co jest i przygoda :)
UsuńŚnieg? Tylko w górach.
OdpowiedzUsuńNad morzem wiatr. ;)
Zapowiada się ciekawy wyjazd u Was...
akasza2
już się ociepliło, przyszedł halny i mamy całe 12 st ale góry nadal białe :)
Usuń