Ponieważ mam chwilowy zakaz poruszania się ulubionym środkiem lokomocji czyli rowerem (no weź nie żartuj, ze te 300 m do sklepu nie możesz!? - Pan Gryzoń) postaram się go wykorzystać na zmianę swojego anturażu ze sportowego na tak zwany kobiecy. Szczerze nie rozumiem dlaczego ubrana na sportowo kobieta jawi się niektórym niekobieco, ale skoro już nawymyślali tych stylów, to proszę bardzo mogę się przebierać, pod jednym warunkiem; że nikt nie każe mi robić tego kilka razy dziennie. Tego jako nietypowa kobieta szczerze nie znoszę. Na rowerze raczej słabo się jeździ w spodniach ze zwiewnymi nogawkami a jeszcze słabiej w spódnicy. Niby mój rower jest prawie, że miejski, ale po wypróbowaniu w lecie jazdy spódnic owej wiem już , ze rozpiętość tychże nie współpracuje z zasięgiem ruchu moich nóg :D
Z nieodłącznym sportowym plecaczkiem (pewnych spraw nie jestem w stanie zmienić, takich jak preferencja noszenia zakupów na plecach i wolność rąk własnych) pani z biura poszła po dwa mleka i sera pięć deka ;-)
Strasznie cieszę się, że dzisiaj jest już poniedziałek :D
Ożeż...!!!!!!!!! Nieźle :))
OdpowiedzUsuńWeż przestań! Wczesna reakcja moich dzieci: "Mamo znowu idziemy do kościoła?". Nawet pani w kasie pytała czy dzisiaj coś specjalnego się dzieje, a to tylko spodnie były :D Wnioskuję, że jak jestem w sukience to wyglądam jak Mikołaj urwany z choinki na wakacjach :DDD
UsuńTaka więcej sportowa Pani z Biura.A szpilki też założyłaś ?
OdpowiedzUsuńSzpilki to pojęcie subiektywne, dla mnie np zaczynają się już powyżej 2 cm nad powierzchnią ziemi :) te czerwone buciki mają obcas o wys. 3 cm - można w nich całkiem sprawnie biegać :D
UsuńJa tam sportowy styl u kobiet lubię - ale nie powiem lato rowery zwiewne sukieneczki jazda pod wiatr... no to człowiekowi się miękcej na sercu robi... i lat jakby ubywało ;-)
OdpowiedzUsuńA selfi całii8em nieźle wyszła ;-)
:) dzięki :)
Usuńa propos biegania w szpilkach - chłopak skarży się tacie
OdpowiedzUsuń- Tato dziś w parku znowu taki jeden pan się do mnie dobierał
- to nie mogłeś mu uciec? pyta zdenerwowany ojciec
- no weź tato nie żartuj, po żwirze, w obcisłej spódnicy i szpilkach?
:DDD
UsuńMoj komentarz nie wszedł :/
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja, nie rozumiem pytania dzieci o kościół.
Na rowerze lubię jeździć w spódnicy lub w sukience, czuję się o ładnych kilka lat młodsza ;))
stylizacja typu klasycznego, nie mam innych ciuchów eleganckich, bo rzadko w nich chodzę, dzięki :)
Usuńzwiązek z moim elegantszym wyglądem kościół ma taki, że to tam najczęściej tak chodzę ubrana, tak że skojarzenia mają właściwe. na co dzień chodzę w sportowych strojach, bo pracując w domu tak czuję te się najlepiej i najswobodniej przy czym strój sportowy to wszystko poza spodniami dresowymi - te zakładam tylko do ćwiczeń albo porządków w domu.