wtorek, 20 stycznia 2015

Imię zagadka.

Moja kuzynka ma bardzo popularne, by nie rzec pospolite, imię żeńskie. Ona nosi je jako pierwsze ja jako drugie i jest git. Mało kto jednak zwraca się tym imieniem do niej, a już jej przyjaciółki na pewno nie. Będąc kiedyś na grubszej imprezie przedstawiła się pewnemu facetowi niezbyt wyraźnie. Skonfundowany biedaczek chcący zaczepić moją kuzynkę wolał się upewnić czy dobrze zrozumiał jej imię. W tym celu zagadał do jednej z jej przyjaciółek.

- Słuchaj, czy ja się przesłyszałem czy czegoś nie dosłyszałem...
- Ale w jakiej sprawie?
- No ta wysoka dziewczyna, jak ona ma na imię?
- Heśka.
- Heśka? Ale, że jak? Od jakiego imienia to jest?
- No jak to, nie wiesz? Przecież to Hesława.

Oczywiście dał się wkręcić i pewnie do dzisiaj przekonany jest, że tamtego dnia poznał fajną dziewczynę o bardzo niespotykanym imieniu.

Tak, tak. Ja sama byłam kiedyś Melą, ale to jest już zupełnie inna historia :) Czy wiecie jakimi imionami są zdrobnione panny Dulskie; Hesia i Mela? bo Felicjan własnie poszedł na kopiec, Zbyszko nie wrócił jeszcze z imprezy a pani Dulska pieniędzmi od kokoty opłaca własnie tegoroczny pit.

31 komentarzy:

  1. Honorata i Melania :) Takie mam typy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze obstawiałam Henrykę i Melanię, w ogóle z Melą to jakby mniejszy problem ;-)

      Usuń
  2. a mnie się ze zdrobnieniem Mela kojarzy się nie tylko Melania, ale i Amelia. A co do Hesi chyba też bym obstawiała Henrykę. Zdrobnienia bywają tak zaskakujące, że imię pozornie niepasujące do niego wcale mnie nie zdziwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no chyba, że Zapolska widziała w Meli Melpomenę ;-)

      Usuń
    2. "Bym obstawiała" w jakiej to gwarze? OBSTAWIAŁABYM!

      Usuń
  3. Ja znam Heśkę od Joanny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja znam Eśkę od Elwiry, która bardzo długo była wściekła na swoją chrzestną, że jej takie imię wybrała :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. z Jadwigą też był przekręt. na znajomą mojej mamy z pracy wołaliśmy ciocia Jagoda, a ponieważ fajna z niej była ciocia to ciągle z bratem się nią przechwalaliśmy. w końcu nasz kuzyn nie wytrzymał i skwitował "ta wasza ciotka Borówka, to nawet prawdziwą ciotką nie jest!"

      Usuń
  5. Henryka, ewentualnie Henrieta i Amelia lub Melania . Tak mi się te zdrobnienia kojarzą. Jedna moja ciotka ma na imię Gorzysława , a mówią na nią Genia ( co mi bardziej na Eugenię , albo Genowefę pasuje ). Imiona to temat rzeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzysława, super! teściowa ma na imię Teresa ale wszyscy mówią jej Renia. nasze dzieci zaprzeczają zgodnie jakoby miały babcię Teresę :D

      Usuń
  6. Ja tam nie obstawiam. Jak znam życie to pewnie Heśka od Katarzyny, a Mela od Bronisławy ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Heśka od Hedwigi (niemieckiej) czyli w ludzkim języku Jadwiga.
    Mela od Amelii ale głowy nie dam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy Zapolska myślała o Hedwig. jeden mój wujek uparcie zwracała się do mnie "Letka" co bardzo mnie złościło w dzieciństwie ale teraz myśl o tym grzeje mi serce :)

      Usuń
    2. pomyśl sobie o córce mojego kumpla - miała na imię Kinga a rodzina uparcie zwracała się do niej "Kundzia" (od Kunegundy), do mojego Mikołaja też próbowali zwracać się "Mikuś", ale się oduczyli jak odwzajemniłem im zdrobnieniem imienia ich córki Jagody na "Jagudzia" z wyraźnym akcentem na "gudzia"...
      a z Hedwigą to ranisz mi serce - byłem pewien że czego jak czego ale niemieckich naleciałości to w mieszczańskim Krakówku mnóstwo.

      Usuń
    3. znam Kingę - Kinię :) nasz syn nie protestuje i kumple oraz my często wołamy na niego Miki :)))

      Usuń
  8. Aj, tyle odpowiedzi, to ja sie nie wypowiadam, bo nie jestem pewna.

    Dzidka - to też jedno z tych zdrobnień 'od wszystkiego';)

    OdpowiedzUsuń
  9. :D Ale się zrobiło językowo.
    akasza2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tu widać dokładnie jaki język polski jest giętki-miętki i elastyczno-fantastyczny :)

      Usuń
  10. Zrobiłam wpis , ale go nie widać. Heśka Katarzyna, Helena , Halina a Mela to ...Pamela , Amelia , no i Melania . A może Kamila ? Fel

    OdpowiedzUsuń
  11. o Hesce nie slyszalam, Dulska chyba czytalam po ciemku, ale mialam kiedys kolezanke Melunie; zdziwilo mnie, jak pewnego dnia odkrylam, ze to Melania :) artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wśród moich uczennic była wyżej wymieniona Eśka-Elwira i Melisa, której nie zdrobniano imienia

      Usuń
  12. Jako wielbicielka " Moralności pani Dulskiej" pewna jestem, że hesia to Jadwiga a Mela Melania. Do mojej koleżanki Agaty zwracano się w rodzinie GUSIA co mnie przyprawialo o bół zebow. Wszedzie są dziwne imiona. W Italii poznałam panią, ktora miała na imię Primavera. Tez bym chciała :)
    A ze zdrobnieniami Włosi sie nie przepracowują. Powielają pierwsza sylabę imienia lub je skracaja. I tak Barbara, jest Baba a V. czasami mówi do mnie Lulu co mnie przyprawia o czkawkę. sam uvielbia skrót swojego imienia Vince co dla odmiany mnie nie chce przejść przez gardło. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiednikiem Primavery jest w Chorwacji całkiem popularna Vesna, my kilka lat z kolei gościliśmy u Jasnej :) kiedyś jeździliśmy z średnim synem do okulistki Nadziei, piękne imię ale jak zdrabniać, chyba z ruska Nadia? a moja mamę wiecznie intrygowało jak rodzice zdrabniali imię jej szefa- Ludwika. okazało się, że zupełnie prosto- Lutek.
      to my jak ta włoska familia jesteśmy, w dzieciństwie nasi synowie nazywali się Lolo, Wiwi i Mimi :D a i dzisiaj mają wielorakie ksywki; Carlos, Vitorio i Miki, którego mam ochotę rusyfikować na Kolę :)

      Usuń
    2. Ja "Gusią" nazywam moja żonę, choć to Marzena, ale nie z racji imienia ale przygody - kilkanaście lat temu chcemy iść przez pole do ruin zamku, a tam wielkie stado gęsi się pasie i moja Marzenka z przestrachem że "gąski mogą ją "ugęgać" " i tak Gusią została.

      Usuń
  13. Ja jestem Hesia od Hanny. Tak nazywał mnie wujek. I myślę, że Hesja u Zapolskiej to też Hanna. A Mela jest zwykłą Melania. Miałam taką ciotkę. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem Hesia od Hanny. Tak nazywał mnie wujek. I myślę, że Hesja u Zapolskiej to też Hanna. A Mela jest zwykłą Melania. Miałam taką ciotkę. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń