poniedziałek, 22 października 2012

Parząc kawę

należycie długo można osiągnąć podobne efekty:


Szczególnie jeśli kupuje się kawę z Biedronki ;)


Wesele było świetne! Zespół, który przygrywał był rewelacyjny. Nie dość, że grali doskonale każdy kawałek, to lider posiada imponujący głos nader plastyczny w wyrazie a na dodatek jest świetnym wodzirejem. Stopy bolą mnie do dzisiaj od tańczenia z mężczyznami swego życia. Nawet Grubcio dał się namówić na rozmowę na parkiecie w objęciach mamy :) Niekwestionowanym królem był jednak nasz najmłodszy Kołek. Nie schodził z parkietu i wybierał sobie starsze partnerki a po zaprezentowaniu swoich umiejętności w tańcu góralskim tak się rozochocił, że zaczął robić ślizgi na kolanach pod stopy partnerki przez pół parkietu niczym Travolta w "Gorączce sobotniej nocy" :D

Młoda Para wyglądała rewelacyjnie a przy tym mieli tak piękną i ciepłą aurę, że niech im to pomyślność wróży na wspólne lata :)

Pan Gryzoń od czasu do czasu rzucał przy stole "oj córuś, córuś już ty panienką nie będziesz!", bo to przecież wesele jego córki duchownej było. Obtańcował prawie wszystkie kobiety z domu panny młodej i wymiatał z córeczką za każdym razem kiedy ją tylko komuś zdołał odbić. Nawet zwolnił jedną z kelnerek u szefa na 10 minut, żeby z nią powirować :)


A teraz tydzień pracy przed nami, bo kolejny weekend znowu w rozrywkowym tonie spędzimy.

Dużo słońca dla Was :)

8 komentarzy:

  1. ale ty tez wyglądałaś super żonko

    OdpowiedzUsuń
  2. bo to balowaliscie na calego :) i tak trzymajcie! pozdrawiam serdecznie :) kolumbina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozdrawiam i już się szykuję na kolejny weekend :)

      Usuń
  3. widziałam dziś te kawusie, ale się oparłam:) Moja kawa ma już metr wysokości..i uparcie nie urodziła nawet jednego owocu..:( To życzę równie udanej zabawy w nadchodzący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie zastanawiam się jakie kawiatki przekazać szkole :D na owoce nie liczę, podobają mi sie błyszczące liście. dzięki :)

      Usuń