czwartek, 27 grudnia 2012

Pasmo dla widzów nie mogących spać w nocy.

- Maamoo, nie możemy nagrywac naszych filmów, bo ty masz tam jakieś z marca jeszcze! Pierwszy głos żałosnego protestu.- No właśnie, nagrywasz a nie oglądasz!!! Drugi głos oburzony na makasa.- Nagrywasz jakieś badziewia z pasma dla widzów nie mogących spać w nocy a ty przeciez śpisz!!! Trzeci głos wymagał jakiegoś wytłumaczenia.- No właśnie dlatego mam takie zaległości, bo w nocy to spać mi się chce....  Jeszcze nie do końca ozdrowiałam, jeszcze globusy po głowie mi się kręcą,ale juz jest lepiej :). Trochę trudno szybko wyzdrowieć kiedy przygotowanie świąt, wigilia itd wymagały mojego czynnego uczestnictwa. Grypa jednak została pokonana w dwóch przedpołudniowych ratach wysypiania się do godziny 13 i kilku opakowań polopiryny :)))Nie wychodzę nigdzie do końca roku, zajadam upieczony przez pana Gryzonia sernik, pachnące pierniczki i może w końcu zdobędę się na nałożenie farby, na którą już sił nie starczyło przed. No i cos tam odfajkowałam z dysku jeszcze nim mnie grypa złapała :)


Cesarzowa. Oszałamiająca. Dekoracje baśniowe, problemy jak najbardziej ludzkie i rozwiązywane niestety bez dotknięcia magicznej różdżki. Można poczuć niemalże na własnej skórze pałacowe konwenanse. Pan Gryzoń domagał się natychmiastowej kasacji tego typu historii jako ogólnie nieuzyteczne i nudne (no pewnie, że nudne jak się tylko słucha z głową w laptopie :D)















Daniel Craig ostatnio często oglądany. Wszędzie pasuje mi bardziej niż Bond :-) Film nie powinien się zaczynać od "historia prawdziwa", bo to kolejny domysł na temat żydowskich uciekinierów z getta. Wystarczyłoby "based on a true story", poza tym nie można się przyczepić, bo opowiedziane sprawnie. Kolejna dobrze zagrana rola Leiva Schreibera, którego wolę wizualnie bardziej od Blondzia.











Jeszcze jedna adaptacja mojej ulubionej książki dzieciństwa. Oczywiście musiałam obejrzeć. Świat piratów nieodmiennie mnie kręci :) Tak więc raczej sentymentalna podróż w krainę dzieciństwa niż jakiekolwiek oczekiwania.















Kolejne kino dla moich dzieciaków. Fajnie, że detektywem- awanturnikiem jest  tutaj kobieta i to bardzo ładna :) Ogląda się gładko chociaż przewidywalnie. Na szczęście chłopcy nie są tacy zblazowani jak mamuśka, więc mieli zabawę. Ja z przyjemnością patrzyłam na świat krynolin i dopracowanych szczegółów scenografii wnętrz :)













Colombiana (2011)Wybór Pana Gryzonia.Dziewczynka traci rodziców w wyniku porachunków karteli. Zabezpieczona przez ojca małym chipem dociera do wujka w Stanach. Bunt małoletniej, chęć natychmiastowej zemsty - musi minąć kilka lat by piękna Kataleja dotrzymała obietnicy danej wujowi.  Nie powiem, z przyjemnością obejrzeć można mimo nader częstych pojedynków z bronią palną. Mnie ujęła scena w więzieniu. Sprytnie pomyślana a Zoe prześliczna, zwinna i mimo wszystko sympatyczna :)











 Timberlake aktorem? Okazuje się, że potrafi pokazać emocje. Film sci-fi, więc może nie wszyscy gustują, ale historia warta przemyślenia, bo czy rzeczywiście chcielibyśmy być nieśmiertelnymi?
 
To nie jest łatwa i przyjemna opowiastka. Wojny nie zostawiają po sobie sielankowych wspomnień.  Okrucieństwo nastolatki powtórnie kaleczy odgrzebując to co matka próbowała zagrzebać i zasypać w swoich wspomnieniach.

 Myslisz, że jesteś lepszy, bo zyjesz w lepszych, wolniejszych czasach? Myslisz, że możesz dokonywać wyborów nie krzywdząc nikogo? Myslisz, że to poprzednie pokolenia powinny ponosić konsekwencje swoich czynów? Nic bardziej mylnego. Plakatowe hasło cię dogoni, podetnie nogi, zmusi do czynów, które nie pozwolą spać spokojnie do końca twych dni. Dlaczego zdradzamy nasze idee i przekonania, odpowiedż znajduje się sama kiedy przyparci do muru drżymy o to co nam najdroższe.

Nawet gdybym nie chciała, to musiałam obejrzeć. Magnetyzm Ironsa działa na mnie z tym większą siłą im więcej lat rzeczony ma na liczniku :))) Opowieść bajeczna w pięknych lasach, górach i dolinach, taka opowieść, która rozlewa się ciepłem na sercu, bo wiemy, że zło zostanie zwyciężone przez dobro. Oczywiście małą smoczycę chcieliśmy mieć w domu wszyscy :)

Jeśli macie pod powiekami obraz Louvru "ęą", to zapraszam na projekcję tego filmu. Epoka raczej odległa czasom świetności tego budynku, bo czasy okrutnego średniowiecza i wojen hugenockich. Zadziwiająca surowość wychowywania małych chłopców na wojów.Królowa Matka gryząca swą swawolną i rozpustna córkę w goły tyłek. Krwawa noc św Bartłomieja, kolejne rzezie wiszące w powietrzu i Henryk, który od 10 roku zycia brał udział w wojnach, a któremu wepchano w ramiona Małgorzatę by zapanował w końcu pokój. Henryk jeszcze jako nie król widzi bezsens bratobójczych masakr pod chorągwią "walki o wiarę", postanawia jako król zapewnić wolność wyznania wszystkim obywatelom Francji. Kiedy wstepuje na tron nie daje to końca spiskom, w końcu zostaje zamordowany. Umarł król - niech zyje król! łzy płynęły mi po twarzy, film pokazał ludzką twarz władcy, którego wysiłki nie oscylowały tylko wokół własnego tronu.

W bardzo symbolicznym oparciu o fabułę baśni braci G powstał całkiem ciekawy i nie mniej baśniowy film z wątkiem kryminalnym. Dobrze zakamuflowana postać sprawcy nieszczęść czyli przysłowiowego "wilka" pozwala do końca utrzymać pożądane w tym gatunku napięcie. No i Gary Oldman na okrasę, zupełnie fajna rozrywka, zupełnie nie dla dzieci.

Jung kontra Freud, uczeń kontra mistrz, stabilizacja i dostatek kontra uczucie i pasja. Kiedy widzę Keirę, o przepraszam Sabinę,  w napadzie szału wleczoną przez służbę do gabinetu Junga to wiem, że jest godna miana aktorki dobrej o czym nie zapewniły mnie do tej pory role ślicznotek, które odtwarzała. Zmagania dwóch umysłów nad opracowywaniem metod leczenia ludzi chorych psychicznie podsyca błyskotliwy intelekt Sabiny, której osoba fascynuje obydwu. Wyzwolona z własnych obsesji i strachów, podejmuje studia i zaczyna karierę w świecie nauki będąc jednocześnie kochanką Junga. Romans nie dostał żadnych szans, pozostała stabilizacja i dostatek. A może stabilizacja i gorycz...?

 A ten film, to właściwie tylko Keira trzyma na barkach, tzn jej aktorstwo, bo scenariusz, który z pewnością miał potencjał nie został tutaj wykorzystany. Nie czytałam książki, w oparciu o którą nakręcono film, ale wydaje mi się, że pewnie bedzie lepsza niż to co zabaczyliśmy na ekranie. Nie wiem dlaczego rezyser uparł się by okroić tak bardzo scenografię w Japonii, która powinna nadac tej opowieści orientalny smak i wygląd. Niemniej zakończenie wzrusza.

A co obejrzałam w święta? No jakieś Zorro z Banderasem i Kasią Zeta-Jones jednym okiem ;)

I nie myślcie, że zbytnio odchudziłam zawartość dysku. Niestety ciągle zagraża nam, że nie nagra więcej jeśli czegoś nie usuniemy :D


10 komentarzy:

  1. mam 38 filmow na liscie, ale ostatnio robilismy maraton Dextera i Homeland; dobrze, ze nie ogladalam na biezaco czekajac z tygodnia na tydzien, bo bzdura pogania bzdura, szkoda czasu; zdrowia zycze i wszelkiego najlepszego :) artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedyny serial, który miałam ochotę oglądać w ostatnich latach, to Californication i to nie dla samej akcji a dla świetnych dialogów :))) nie płakałam kiedy się skończył, wolę filmy.
      wszystkiego dobrego dla Ciebie :)))

      Usuń
  2. Z tych wszystkich tylko 'Kreta' widziałam.
    Ironsa też uwielbiam i podpisuję się pod Twoimi słowami o nim oburącz:)))
    Poza tym - też już nie mam gdzie nagrywać i cichcem kasuję niektóre filmy mężowskie, czyli przyrodnicze...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to czynisz podobnie do mnie, ostatnio właśnie takie filmy męża w 3D wyczyściłam, bo już obejrzał, a on oczywiście chciał to jeszcze raz oglądać ;DDD

      Usuń
  3. Pocieszające jest to, że nie tylko ja nie mam czasu na seanse ;) Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia!
    akasza2

    OdpowiedzUsuń