Cały stres związany z dojazdem (zwiecha Hołka, który odzyskał głos dopiero koło Bonarki), czas, w którym nie zostawiliśmy marginesu na korki (małomiasteczkowe myslenie ;D) i ogólnie moje nieprzyzwyczajenie do brania udziału w takich imprezach usztywniły mi poczatek wydarzenia. Gdyby nie P czekający w aucie, nie próbowałabym znależć miejsca, w którym było spotkanie tylko zatrąbiłabym do odwrotu. Dobrze, ze Go mam :)))
Tomek Lazar coś osiągnął w fotografii, został zauważony w Polsce i na świecie, opowiadał głównie o zaletach aparatu fuji finepix x100
Jednakże niezbyt chętnie dzielił się własnym doświadczeniem odnośnie techniki fotografowania. Skupiał się raczej na technologii uzytej w aparatach serii x i jedynie co od siebie powiedział, to o prawach autorskich do wizerunku fotografowanych osób na ulicy. To zawsze coś, ponieważ lubię fotografię uliczną i reportażową i zawsze miałam dylematy kiedy te zdjęcia mozna publikować a kiedy nie. Teraz wiem :)
Po wykładzie kilka osób zadało pytania, na które Tomek odpowiedział, a które były troszkę banalne jak na warsztaty, ale odpowiednie do tej formy, którą przewidział organizator. Zachęcał wszystkich do rozsyłania portfolio, brania udziału w konkursach lub warsztatach u znanych fotografów i tak sobie pomyślałam -trzeba być bez zobowiązań by móc się realizować w takim zawodzie.
Większość zebranych uczestników stanowiła amatorów ale też trafiły się takie, które z fotografii komercyjnej utrzymywały się. Miałam wrażenie, że te osoby po kilku zdaniach zaczynały podważać jakość zdjęć z hybrydowych aparatów i po prostu przyszły, żeby się z kimś spotkać, pogadać, zjeść i napić się.
Nie mam we krwi przebojowości, aparatów było 10szt ludzi ok 40. Do dwóch sztuk udało mi się dotrzeć na sam koniec spotkania. Oświetlenie barowe nie ułatwiało lawirowanie po przyciskach i menu, zdjęć zrobiłam ledwie kilka.
Miałam w ręku powyższy model i cóż mogę o nim powiedzieć. W podglądzie ekran lcd oddaje warunki oświetleniowe i odwzorowuje je wiernie w zapisie. To na pewno duży plus. Ogromnym plusem dla kobiecych dłoni jest lekkość sprzętu i możliwość obsługi aparatu jedną ręką (szczególnie z zamontowaną stałką). Miniaturyzacja aparatu też ma znaczenie, szczególnie w pracy fotoreporterskiej, nie przykuwa uwagi, jest mieszczący się w dłoni czy kieszeni. Miałam problem z menu ponieważ jest w układzie gałązkowym otwierających się kolejnych okien, ale tą kwestię można w uzytkowaniu opanować. Oczywiście nie odkryłam wszystkich zalet i wad ale za to aparat oczarował mnie swoim wyglądem od pierwszego wejrzenia. Stylizacja na aparat z epoki analogów, chłód metalu, waga lekka ale nie plastikowa, zakochałam się od pierwszego wejrzenia ;)
X-E1 1/50s, f/3,6 ISO 800
1/20s, f/3,2 ISO 6400
1/30s, f/3,2 ISO 1600
1/26s, f/3,2 ISO 3200
1/34s, f/4 ISO 800
FinePix X100 1/12s, f/2 ISO 3200
1/85s, f/2 ISO 3200
Wszystkie zdjęcia są niepoprawione, zrobione bez uzycia flesza takie jakie wypadły z tego cacka :) Mam serię rawów, ale nie mam czasu, zeby je obrobić. Zniechęca mnie kolejna nieznana procedura, której trzeba by było poświęcić czas by się nauczyć.
1/160s, f/3,2 ISO 3200
1/125s, f/2,8 ISO 3200
a tutaj 100% powiększenie tego samego
Niestety aparat do tanich nie należy, więc nie pognam do sklepu by sprawić sobie taki prezent pod choinkę ;(
Nie mam żalu do organizatorów, bo nie nastawiałam się w 100% na praktyczne szkolenie, nie wiedziałam co to będzie i jestem zadowolona, że udało mi się tam być. Pod koniec wymieniłam się wrażeniami z innym uczestnikiem tego zlotu :)
Miłego dnia :)
A modelka z Twoich zdjęć to kto? Bo ładnie wyszła :))
OdpowiedzUsuńmodelka, wynajęta przez organizatora :) one już tak mają, że ładnie wychodzą bez względu na okoliczności i pozy :)))
UsuńJa sobie kilka lat temu kupiłam takie małe "fuji " w wersji dla tych co mają 2 lewe ręce do techniki. Używam do dziś , funkcji poza podstawowymi nie poznałam z braku zdolności do techniki i braku cierpliwości do rozgryzania menu , a podobno parę fajnych funkcji ma. jeśli chodzi o aparaty to ostatnio zaskoczył mnie niesamowicie aparat w moim nowym telefonie HTC . Pstyknęłam park za biurem , tak na szybko , nawet nie ustawiając , a fota wyszła jakości pocztówki. A tak w ogóle to fajne są takie imprezki , przynajmniej jakaś odmiana od codzienności.
OdpowiedzUsuńkażdy ma jakieś wymagania co do sprzętu foto, mi telefon słuzy do dzwonienia i smsów, i pewnie tak już zostanie ;)każda odmiana jest pożądana, jutro mamy wigilię w zespole góralskim :)))
UsuńMnie w sumie też tylko do dzwonienia , ale moi uważają inaczej , skrytykowali mnie za stary telefon,że nie wypada mi ze względów zawodowych chodzić z takim jak moherowe bojówki ojca dyrektora i kupili jakieś wypasione cudo , który właściwie tylko hymnów na moją cześć nie wyśpiewuje ( chociaż to się jeszcze okaże ), ale aparat ma naprawdę dobre parametry.
Usuńswietne zdjecia; masz ta dusze, ktorej mi brak, az musze poszukac jakiegos kursu w okolicy :) artdeco
OdpowiedzUsuńw okolicy to sobie mogę poszukać kursu wypasu baranów ;DDDD najbliższe wiarygodne w Krakowie.... dziękuję za komplement :)
UsuńMnie się najbardziej drugie zdjęcia podoba :)
OdpowiedzUsuńO.
dzięki :)
UsuńAparat też mnie uwiódł ;) Pozuje na Leicę, na którą choruję od dawna. Kiedyś sobie kupię :DDD
OdpowiedzUsuńleica jest oszałamiająca i zawsze taka była :)
UsuńAparat wygląd ma absolutnie oszałamiający!
OdpowiedzUsuńklasyka do kwadratu, ze się wyraże, na dodatek Fuji, miałam jeden model, do tej pory robi zdjęcia, tylko w innych rekach.
Syn kupił sobie niedawno sony jakis tam, czyli lustrzanke bez lustra, robi nią rewelacyjne zdjęcia;
aparat mały, lekki, a mój wazy chyba tonę, plecy bola po godzinie noszenia, musze pomyslec, tylko to kosztuje, to myslenie;(
Zdjęcia mi sie podobają bardzo!
więcej proszę, o;)
a co do takich spędów - zdanie mam podobne.
Ikroopko, własciwie jak to jest, że mnie się żadne z nich nie wydaje dobre? dziękuję :)))
Usuńwłaśnie wysłuchałam porównania fuji i sony, bo jeden kolega miał w ręku obydwa. przyznał bezsprzecznie, że fuji zgrabniejsze ale woli własne sony. ja tez wolę własne aparaty, bo przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka.
Myślisz, że mnie sie moje podobają?!
Usuńnie mamy dystansu, ot co;)
mialam ostatnio w rekach broszure fuji. Ten jest poza moim zasiegiem,ale stwierdzilam,ze moge sie zadowolic Finepix x10 -tez stylowy, no i duzo tanszy.. Jak by nie bylo i tak fajnie popstrykac fajnym sprzetem.
OdpowiedzUsuńfajnie :)
Usuńto ja bylam-spa.
OdpowiedzUsuńostatnie super, ja idę na seminarium za miesiąc, jestem bardzo ciekawa, jak b
OdpowiedzUsuńLotto, będę Cię nękać o relacje ;P
UsuńNapisz proszę jak to jest z publikacją zdjęć. Co można a co nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Ci wszystkiego NAJ w Nowym Roku!
Domi, jesli są to zdjęcia robione na imprezach zbiorczych, meetingach, zamieszkach itd nie jest potrzebna żadna zgoda na zdjęcia. natomiast jeśli w zdjęciu kadrujemy jedna osobę, jest ona wyrażna i mozliwa do rozpoznania, to taką zgodę wypada uzyskać i chodzi tutaj o prawa do PUBLIKOWANIA wizerunku tej osoby a nie o sam czyn zrobienia zdjęcia. mozna dostać zgodę ustną choć lepiej prosić o zgodę pisemną, bo zawsze jest ona pewniejsza od ustnej. czasami zgodą na wykonanie zdjęcia może być uśmiech, kiwniecie głową itd. pamiętam, że kiedyś na krakowskim Rynku jakiś chłopak robił zdjęcia moim dzieciom i widząc mnie nawet nie zapytał czy może, to było dawno ale wydawało mi się bardzo nietaktowne - jedno słowo a wszystko byłoby ok
UsuńTobie też pomyslności w Nowym Roku!!!
UsuńA to dobrze - o takie zblizenia zazwyczaj pytam.
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam czy na pewno mozna publikowac zdjecia z nieznanymi ludzmi zrobione gdzies na ulicy, przy zabytku, w kawiarence itp - a teraz juz wiem;)
Jak ktos robi fotki mojej coreczce, to sie odplacam tym samym :))) Zazwyczaj dziala hehehe :)