Bo ja się zapędzam z tym moim ulubionym kolorem. Jak pan zapytał jakiego koloru ma być obudowa aparatu bez zastanowienia odparłam: czerwony. Okulary podobały mi się wyłącznie w czerwieniach a ostatni zakup bardzo sprytnej i ładnie zapakowanej siatki na zakupy zrobiłam także automatem.
Żeby było śmieszniej, to 3 dni wcześniej takąż siateczkę tylko kolorową kupiłam dla mamy pod choinkę w Rossmanie a potem poszłam tam po karmę dla kota i wyszłam z nią w siatce czerwonego koloru. Dlaczego nie kupiłam jej sobie za pierwszym razem? Odpowiedż prosta, po przegrzebaniu całego kartonu okazało się, że są tylko kolorowe. Za drugim podejściem był już nowy karton i nowe zestawy kolorystycznie wpasowujące się w moje gusta ;D
Nie znoszę jednorazówek. Nie wiem jak Wy ale ja zdecydowanie wolę torby i siatki z materiału oraz mój niezastąpiony metalowy bagażnik rowerowy :)
Czerwony ma rower,
Czerwone ma gatki,
Czerwony ma lakier
Lecz nie ma pomadki.
Czerwone ma bluzki,
Czerwone buciki,
Czerwony sweterek,
Czerwone kolczyki.
Czerwone ma także dwie własne torebki,
Czerwony plecaczek i ze dwie siateczki,
Na czerwonej sofie leży czasami
Przykryta czerwonymi kocami.
Czerwony jest dywan pod jej stopami
Lata po mieście z czerwonymi aparatami
Kto to jest? Odgadliście już sami ;)
Żeby nie było, to lubię także inne kolory. Żółto-niebieska choinka wzbogaci się w tym sezonie o kolor zielony.
Banieczki się wybiły, tak mówi Włóczka i reszta towarzystwa ;) Bo Włóczka mówi przez cały rok i to całkiem zrozumiale chociaż nie ludzkim głosem. Ostatnio warczała nawet na psa z wysokości okna zabezpieczona szybą niezbyt pancerną. Wydaje też dżwięki pełne udręczenia widząc stołujące się w karmniku sikorki. One juz zupełnie się jej nie boją i mają te zaczepki tam gdzie ogon wyrasta :)
W piątek będę u dentystki. Ostatnio coś mi przypiekała prętem rozgrzanym nad palnikiem. Z ciekawości nie zdążyłam się przestraszyć, zresztą miałam znieczulenie. No i teraz zastanawiam się czy mi czegoś nie wstrzeli w paszczę z jakiegoś automatu ;D Ja bym wstrzeliła, bo ten ząb kiepsko wygląda :D
Umyłam JEDNĄ szufladę kuchenną w ramach porządków przedświątecznych i oczywiście oczekuję owacji na stojąco z tego tytułu. Reszta chyba czysta, więc nie jestem pewna czy jeszcze czegoś nie przetrę zupełnie przypadkowo. Niewykluczone. Za to mam całkiem spory zapas pierników i ciastek kruchych oraz ruskich pierogów. Zdecydowanie wolę gotować niż sprzątać. Przynajmniej mam z tego podwójną satysfakcję; smakową i twórczą.
Wigilia przenosi się od kuzynostwa do teściów. Przyczyną było ich nagłe osamotnienie w tym czasie. Nagłe, bo ktoś zupełnie niedawno zakomunikował, że leci. Robię zupę grzybową, karpia i pstrąga oraz łazanki. Reszta potraw przydzielona innym.
Ostatnio naszym ulubionym ciastem została kremówka wiedeńska. Niech o jej popularności świadczy zupełny brak zdjęcia.
A tak w ogóle Rynek nam otwarli. Pozdejmowali folie, ogrodzenia, podświetlili i jest git :))) W dodatku rozmydla mnie jak co roku Last Christmas, bo stara miłość nie rdzewieje.
Dobrego wieczoru. Idę topić śliwki w czekoladzie. Te co leżały 6 tyg w spirytusie nalewkowym. Deser tylko dla dorosłych :)))
Torby szmaciaki maja tę zaletę ,że nie urywają się na schodach. Noszę po dwie w każdej torebce , większość z logo swojej firmy i kilku zaprzyjaźnionych . Jedną mam nawet z napisem, "napad" , od firmy sprzedającej alarmy - i tak myślę ,że coś do niej zapakuję i pójdę po wyciągi do banku np. Ze sprzątaniem mam tak samo jak Ty , najbardziej z czynności sprzątnia lubię gotowanie. Miłego wieczzoru
OdpowiedzUsuńja mam masę takich ekologicznych siatek i toreb ale one są duże albo ogromne i strasznie przeszkadzają mi w torebce nawet po złożeniu, a ta jest malutka a wielka :)
Usuńmm, śliwki w czekoladzie - brzmi jak muzyka! :)
OdpowiedzUsuńMi dla odmiany nie za twarzowo w czerwieniach. Wolę więc pastele, a już najlepiej zielenie:) Z porządków przedświątecznych, to przesadziłam ze trzy storczyki i zrobiłam małe spustoszenie w garderobie. Do reszty nie mam serca póki co, ale do Świąt jeszcze kuuupa czaaasu ;))
noooo to też biję brawo za porządki :) nie noszę czerwonego codziennie ale lubię czerwone akcenty :) a w pastelach to wyglądam jak pół doopy zza krzaka, szczególnie w zimie :D
UsuńAleż te śliwki muszą smakować obłędnie! Uwielbiam śliwki w czekoladzie....czerwień również. Odkąd skończyłam 30-tkę najlepiej czuję się z czerwoną szminką na ustach która robi całe show na twarzy :) Oczywiście, nie w tej chwili - teraz to moje oczy są właśnie idealnie czerwone ...
OdpowiedzUsuńGio, właśnie tak! obłęd w ustach z nutką upojenia! nie mam ani pół szminki, nie mogłam nigdy się przekonać do tego sposobu upiększania. kuruj się :)
UsuńBo czerwony to ładny kolor jest..... Może dla mnie niekoniecznie, ale ładny! Też mam tę czerwoną siateczkę, ale bardziej lubię taką ceglasto-rudą. :) Do porządków świątecznych przygotowuję się psychicznie...... bo jak już się wezmę, to pójdę jak burza! Tylko na razie jakoś tej weny brak..... :)
OdpowiedzUsuńJoanna
Joanno, też tak mam, że czekam aż się wszystko skumuluje i wtedy włączam wszelki sprzęt piorąco-myjący, łapię za szmatki i odkurzacz :) wiec czekajmy obie na wenę ;)
UsuńPrzeczytałam kiedyś coś takiego: "Jezus przyjdzie na świat nie po to, żeby sprawdzać porządek w twoich szafkach" i to jest moje motto przedświąteczne :)))
OdpowiedzUsuńCzerwień jest piękna. Całe życie byłam przekonana, że wyglądam w niej wulgarnie. Aż tu nagle w tym roku napadła mnie czerwona czapka z takimże kominem i nawet mąż mówi, że ładnie wyglądam :)
też uważam, że ważniejsza jest strona duchowa i emocjonalna świąt niż posprzatany dom na błysk. sprzatanie nigdy się nie kończy i to chyba najbardziej mnie irytuje, a święta mamy tylko kilka razy w roku :)
Usuńo proszę, nawet mąż zauważył!;) to faktycznie musisz bardzo ładnie wyglądać w komplecie :)))
Niech żyje czerwony:) Ja biegam w czerwonych spodniach i czerwone buty sobie jeszcze kupiłam niedawno, a co, jak się lubi, to się nosi :)
OdpowiedzUsuńTe śliwki w czekoladzie muszą być pyszne! :)
O.
super! dzisiaj macałam sztruksowe spodnie, kolor mnie nęcił czerwienią, tkanina fakturą ale mam już jedne portki czerwone to może na rude lub brązowe zapoluję?
Usuńsą, są! przeeeepyszneee, zeżarłam kilka z ciepłą czekoladą na wierzchu, mniam :)
Czerwone sztruksy! Tak, ja ma trzy pary w różnych odcieniach czerwieni, a tak to od bordo po rudości ;) i Jak bym widziała jeszcze kolejne, to bym sobie je sprawiła.
UsuńA Ty poluj, poluj:)
O.
hehe, no ja blondynka niby, szaroniebieskooka więc wyglądam podobno w pastelach do rzeczy. A czerwony to jedyny kolor, w którym wyglądam źle:)
OdpowiedzUsuńale za to w czerni, granatowym i szarym na pewno jesteś oszałamiająco oszałamiająca a ja nie :)
Usuńpfff, oszałamiająca to zbyt wiele powiedziane, ale też całkiem do rzeczy:))
Usuńkochana, te sliwki robie identyczne!!! u mnie pluskaja sie one w koniaku a potem w ciemnej czekoladzie :) zguba moja. pozatym jestem pod wrazeniem bo ja ze wszystkim do tylu a normalnie to ja te wszystkie wypieki swiateczne dla wszystkich na okolo robie... juz ja sie widze po nocach wykrajajac gwiazdki... ;) p.s. wole takze popisy kulinarne niz sprzatanie!! pozdrawiam zimowo - to ja kolumbina :) "zalozylam" cie :)
OdpowiedzUsuńto juz jesteśmy we dwie poddawane tej zgubie :D kilogram zrobiłam ich, pół w ciemnej a pół w deserowej :) a pieczenia to jest dopiero poczatek, u nas wszyscy ciastożerni, więc pewnie ze 4-5 ciast jeszcze upiekę, pozdrawiam :)
UsuńWolę zielony. :)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko jedno okno umyte. ;)
akasza2
Akaszo, zielony też kocham :) swoim oknom dałam radę w tą sobotę, ale wcale nie płakałabym gdyby zostały brudne ;)
Usuń