Miasto o ilości mieszkańców dochodzących do 3 milionów, Kabul, stolica państwa a wygląda jak wieś i to bardzo uboga i licha. O co chodzi z tym Afganistanem, zastanawiam się nie pierwszy raz podczas oglądania dokumentu:
Przestaje dziwić ubogość otoczenia w trakcie oglądania, bo kot spacerujący po korytarzach sądu nie może przebić wrażenia jakie zrobiła na mnie wypowiedź jednej z osadzonych. Pośród tych, które zostały uwięzione za "miłosne przestępstwa" znajduje się jedna, która zabiła swego męża. Wypowiedź jak dla mnie jest szokująca poprzez kontrast jaki stanowi z tymi, które zostały osadzone za samo podejrzenie o kontakt z obcym mężczyzną. One choć nie mówią o sobie "winna", to wydźwięk ich wypowiedzi i sposób tłumaczenia się wygląda tak jakby tłumaczyły się osoby winne. Kobieta- morderca przyznaje się, że już niedługo wyjdzie z więzienia i nie popełni takiego czynu w przyszłości. Mówi to z pewną wyższością, takie mam wrażenie, nad tymi współwiężniarkami od czynów miłosnych... Za zabicie męża dostałą wyrok 16 lat więzienia. Odsiedziała już 6.
- Chciałabyś cofnąć czas? pyta reporterka.
- Nie, sam tego chciał. Mówię prawdę. Tacy mężczyźni zasługują na śmierć. Utrzymywał stosunki nielegalne. Sypiał z kobietami, małymi chłopcami, cudzołożył. Co miałam robić?
- Robił to z twoim synem?
- Mojego nie tknął. Zrobił to z innym chłopcem i siedmioletnią dziewczynką. To był dobry uczynek (zabicie go) ale w moim kraju to karalne. Jeśli by go aresztowali zostałby ukamienowany i nie chciałam, żeby go schwytali... wolałam sama zabić. Nie żałuję, cieszę się, że to zrobiłam.
Kareema jest w ciąży. Sama siebie zadenuncjowała. Grozi jej kara do15 lat więzienia za przedmałżeńskie stosunki z narzeczonym, który nie chciał się z nią ożenić. Odwiedza ja matka, którą Kareema próbuje przekonać by ukryła jej ciążę przed ojcem i otoczeniem. Narzeczony Firuz także został osadzony w więzieniu a Kareema ma nadzieję, że sąd rodzinny nakaże im małżeństwo. Według szariatu narzeczeni mają poznać się przez 6 miesięcy zachowując czystość. Im to się nie udało. Dziewczyna liczy na to, że Firuz zgodzi się ją poślubić.
Więzienie jest przepełnione, bo kobiety mają zbyt wiele swobody- mówi jedna ze strażniczek.
Ucieczka żony od męża jest także karana, zakłada się, że uciekająca żona ucieka w nieuczciwym zamiarze. Aleema wróciła kiedyś po godzinie policyjnej do domu i natychmiast z niego uciekła obawiając się kary (mówiła o cięciu nożem). Przyjęła ją Zeea, która także siedzi w więzieniu, pod zarzutem handlu żywym towarem. Założono, że Zeea ukrywając Aleemę chciała ja sprzedać lub zmusić do nierządu. Wszystko dlatego, że Aleema trafiła do domu kobiety, która chciała jej pomóc a na dodatek ma syna. Aleemie grozi kara do 15 lat, a Zeei do 20. Aleema kocha jednak innego chłopaka a Zeea chce by poślubiła jej syna, bo ściągnęła na ich dom nieszczęście i zniewagę swoim zjawieniem się.
- Kochasz ją? - pytany jest syn Zeei
- Zgadzam się ją poślubić.
- Co ci się w niej (Aleemie) podoba?
- Nic w niej wyjątkowego, ale weszła do mojego domu i muszę się z tym pogodzić. Jesteśmy Afgańczykami, to kwestia honoru. Muszę się z nią ożenić i koniec. Powiedziała, że miła z niej dziewczyna. Ma poczucie godności. Spodobały mi się jej słowa. Powiedziałem "zostaniesz moją żoną"
Saberah ma ledwie 16 lat. Podobno została nakryta przez swojego ojca w niedwuznacznej sytuacji z chłopakiem. Ona go kocha, mówi, że tylko jadła z nim obiad. Została przeprowadzona obdukcja, która wykazała, że nadal jest dziewicą ale lekarz stwierdził podrażnienie odbytu. Dziewczyna mówi, że nie doszło do niczego. Nikt jej nie wierzy, oskarżona jest o zamiar cudzołóstwa. Za zamiar też grozi kara do 15 lat więzienia.
Kobiety rozmawiają o swoich czynach, uczciwości i tym czy są winne czy nie. Mają różne zdania jednak widać, że nie wiedzą jak mają byc posłuszne głosu serca skoro jest on niezgodny z wolą ich ojców. Są bardzo niepewne swojej przyszłości jednak nadzieja w nich nie gaśnie. Wystraszone czekają w sądzie na swoją kolej. Nie mają wielkiego wsparcia od rodziny. Widoczne jest to, że dziewczyny są obciążeniem i to bardzo wielkim obciążeniem ekonomicznym dla rodziny. Według zwyczaju wydając za mąż dziewczynę ponoszą wielkie koszty wesela i wyprawy - zazwyczaj ponad własne możliwości. Reporterzy odwiedzają te domy. Wstrząsające obrazy nędzy, nagich i brudnych ścian, folii zamiast okien... Na ulicach Kabulu nie widać kobiecych twarzy. Snują się cienie z gorejącymi spojrzeniami zza woalu burki.
Historie mają zakończenie w tym dokumencie. Gorąco polecam, ten dokument bardzo szokuje odmiennością spojrzenia na świat, hierarchią czynów uważanych za złe i mniej szkodliwe. Zadziwia egzotyką obyczajów, to naprawdę inny świat.
Cytaty sa dosłowne, nagrałam ten dokument by obejrzeć go drugi raz, starając się patrzeć na to z większym dystansem. Nie potrafię, przyznaję uczciwie, nie potrafię. Kobieta - przedmiot nie mieści się w mojej wyobraźni :/ Bo co z tego, ze Koran uznaje ją za człowieka skoro jednocześnie odmawia jej podstawowych praw ludzkich? Mężczyżnie wolno poślubić kogo zechce, także kobietę innego wyznania. Dziecko z takiego małżeństwa ma być jednak wychowywane w islamie. Kobieta na zawsze jest zależna od mężczyzny.
Dokument poprzedziła lektura książek. "Small wars permitting" to zestaw reportaży z różnych stron świata. Historie z Pakistanu, Iraku, Afganistanu, Afryki, wszędzie tam gdzie wybuchały konflikty i wojny, zawierają opowieści o losach różnych ludzi. "Dancing with darkness" życie w Kabulu widziane oczyma dziewczyny z Londynu, wychowanej w zupełnie innym środowisku, kulturze. Pierwsza wizyta w tym kraju jest wynikiem ogromnej ciekawości świata i poznawanej na studiach kultury wschodu, druga chęcią niesienia pomocy poznanym tam ludziom wciąga ją w koszmar. Próba zrozumienia środowiska zaczyna się od ubrania burki.
Przeogromna przepaść kulturowa zdaje się być nie do pokonania w zrozumieniu. Naprawdę potrzebowałam przeogromnej wyobraźni by spróbować odczuć choć część nieznanego mi świata. Konwenanse, które wydają mi się nadal krzywdzące ludzką wolność wyboru przedstawione z tej drugiej perspektywy pozwoliły pełniej zrozumieć dokument filmowy HBO. To co nadal szokuje, to świadomość braku dostępu wielu ludzi w wielu krajach do nauki. I własne wnioski , że łatwiej rządzić w ciemnogrodzie i podsycać go kierując wydatki państwa na zbrojenie, wojny niż zadbać o oświatę, opiekę medyczną czy najbardziej podstawowe srodki do godnego życia itd...
Gdyby kiedykolwiek naszła mnie chęć psioczenia czy narzekania na swój los wspomnę na te pozycje i w porę powstrzymam się, zanim wypowiem choćby jedno słowo.