poniedziałek, 29 października 2012

Lubię kiedy...

ze złocistej, ciepłej i słonecznej jesieni robi się od razu zima. Taka szybka metamorfoza pór roku zaoszczędza masę zmęczenia i znużenia, które funduje długo wlokąca się jesienna słota. Kładziesz się spać mając pod powiekami te wszystkie ciepłe barwy liści lecących na wietrze a wstajesz kiedy świat pokryty jest nieskazitelną bielą wyniosłej Pani Zimy. Wirujące w powietrzu płatki śniegu wesoło poskakują jakby słysząc muzykę "jingle bells". Pokrywają całkiem zielone jeszcze trawniki, ledwo zażółcone szpilki modrzewi i nieopadłe liście :)


Cieszę się odmianą choć nie zdołałam ściągnąć i ściąć klematisa ani powiązać drzewek w ogrodzie. Zawiesiłam karmnik dla sikorek, które doprowadzaja naszą Włóczkę do szału. Ona sama zresztą z pewnym obrzydzeniem otrząsała łapki z mokrego puchu w niedzielny poranek informujac tym samym, że ma w nosie zmianę czasu i pora wstać.

Weekend znowu tańczący. Niedzielną, dodatkową i zbędną kotu godzinę wykorzystaliśmy na tańce urodzinowe. Urodziny były w restauracji gdzie miało miejsce także wesele. Wykorzystaliśmy należycie i czas i muzykę.
Wczoraj imieniny kolegi, domowe i przytulne posiady były miłym relaksem dla nadwyrężonych stóp. Synowie sami w domu nie zbroili na szczęście niczego. Wykonali zadane zadania i ładnie się bawili w swoim towarzystwie. Grubcio pojechał na samodzielne dwudniowe zgrupowanie juitsu do Krakowa tylko ze starszymi kolegami. Wrócił zafascynowany wszystkim. Fajnie, że się odważył mimo pierwotnego wahania.

Ogień wesoło trzeszczy w kominku, auta ślizgają się na letnich oponach, czy ja już Wam mówiłam jak bardzo lubię śnieg? Coś czuję, że w tym sezonie całkiem sporo pojeżdżę w moim nowym kasku narciarskim :) Łyżwy nowe też już zamówiłam.

Miłego poniedziałku :)

18 komentarzy:

  1. pozdrawiam grypowo i zazdroszczę Ci radości z zimy, która w tym roku wcale mnie nie cieszy - pchanie wózka po śniegu dziwnie mnie zniechęca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdrowiej szybko! może trzeba przeskoczyć na płozy? (ja miałam sanki z rączką do pchania, u nas to niezbędne, bo zima obfita i długa a nie wyobrażałam sobie tkwienia w domu)

      Usuń
    2. zanim malutki usiądzie, pewnie zima minie, a leżącego na sankach jakoś sobie nie wyobrażam :) jeszcze by mi wypadł :)

      Usuń
  2. Fajnie tak zamknąć oczy i obudzić się w "innym świecie". Ja akurat cała noc pracowałem, wpatrując się w spadające linie trendów temperatury na różnych wysokościach, ciśnienia, a rosnące za to linie obrazujące siłę wiatru.

    Izja - polecam nosidło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makro jesteś meteorologiem? siła wiatru dzisiaj zmalała :)

      Usuń
    2. Makroman, dzięki za radę, ale nosidło udźwignę tylko bez dziecka, nie na moje siły noszenie dziecka dłużej niż kilka minut (nie waży nawet 8 kg), nad czym ubolewam :(

      Usuń
  3. wole snieg na zdjeciach; my czekamy na sztorm, ochlodzilo sie, ale przy zbieraniu lisci latwo sie rozgrzac; u mnie zamiast kominkowego ognia goraca herbata, wlasnie koncze czwarta, a to dopiero po 13-tej, pozdrawiam goraco :) artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Artdeco Ty herbaciaro :) ja też popijam, co godzina jedną herbatkę a dwa razy dziennie kawusia. sztorm...hmmm chyba nie pamiętam żadnego poza tym w szklance wody :D

      Usuń
  4. śnieg lubiłam, kiedy mieszkałam w Polsce. nie cierpię od czasu, kiedy wyjechałam. nigdy nie wiadomo, czy samolot wyląduje, czy trzeba będzie tłuc się z Gdańska lub innych Katowic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, poważny powód by znielubić śnieg i mgłę... niech więc jak najmniej zagraża Twoim lotom :)

      Usuń
  5. Też lubię zimę, mimo że na nartach nie jeżdżę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mimo, że większą część życia nie jeżdziłam na nartach (nauczyłam się dopiero przed 6 laty), to zima ze sniegiem zawsze przynosiła mi jakąś taką dziecięcą chyba radość :)

      Usuń
  6. gdybym miała wybierać to..zima. Zdecydowanie bardziej od jesieni. I to taka ze śniegiem, bo bez śniegu nadal jest jesienią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech sypie, sypie i zasypuje aż do wiosny, jestem za, chociaż Kołek twierdzi, że chyba nie jestem całkiem dorosła, bo dorośli nie lubią zimy i śniegu ;)

      Usuń
  7. Jak dla mnie może sypać , byle i przymroziło, bo najbardziej nie lubię takiej lepiącej brei . Dobrze,że mi o łyżwach przypomniałaś , muszę zanieść do naostrzenia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie przymrozi w krótce tak porządnie, bo na razie tylko przygruntowe -5

      Usuń
  8. Też lubię śnieg, ale u nas jeszcze nie ma. Mrozi z rana, czasem pada deszcz śniegowy...
    Twój śnieg jest taki świeży. :)
    Akasza2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akaszo, już nic nie ma ze świeżości. Do trzech razy sztuka ;)

      Usuń